Trwa ładowanie...

Ponad 100 osób inwigilowanych Pegasusem. Bosacki: ponad 10 z PiS

Ponad 100 osób było inwigilowanych Pegasusem, w tym ponad 10 osób z Prawa i Sprawiedliwości - wynika z informacji wiceprzewodniczącego sejmowej komisji ds. Pegasusa posła Marcina Bosackiego.

Marcin Bosacki w programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24Marcin Bosacki w programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24Źródło: TVN24
dkacddt
dkacddt
- Jeśli chodzi o polityków PiS to uważam że to nie było kilka osób, tylko więcej. Jeśli mam jakieś ramy wyznaczyć, to jest to więcej niż 10 - powiedział w TVN24 wiceprzewodniczący sejmowej komisji ds. Pegasusa poseł Marcin Bosacki.

Dodał, że swoje informacje czerpie z "wysokich źródeł PiS-owskich", potwierdzonych w innych niezależnych źródłach.

Bosacki dodał, że nie zna pełnej listy nazwisk. Stwierdził jednak, że "to nie są tylko politycy". To mają być także m.in. adwokaci i prokuratorzy. - Co najmniej jeden dziennikarz, pan Szwejgiert (Tomasz - red.), autor bardzo krytycznej biografii Mariusza Kamińskiego. To już nie jest moja wiedza, ale słyszę, że dziennikarzy było więcej - dodał Bosacki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Politycy PiS nie byli inwigilowani Pegasusem? "Nie mogę poręczyć"

Bosacki dodał, że mówiąc o liczbie ponad 100 osób ma na myśli "inwigilacje nieuzasadnione". - Nie słyszymy, jeśli chodzi o działalność CBA, a to głównie ona używała Pegasusa, czyli tak naprawdę polityczna służba specjalna PiS-u, o jakichkolwiek efektach procesowych tych typu działań - dodał Bosacki.

dkacddt

- Sądy jeśli się zgadzały, nie wiedziały, na co się zgadzają. Uważały, że zgadzały się na zwykłą kontrolę operacyjną. Otóż Pegasus nie jest zwykłą kontrolą operacyjną - podkreślił Marcin Bosacki.

Komisja sejmowa wystąpiła już o listę nazwisk i numery telefonów wszystkich osób podsłuchiwanych Pegasusem. - Uznając, że jeśli będziemy wszyscy mieli dostęp do informacji "ściśle tajne", to służby powinny się z nami podzielić wszystkimi swoimi informacjami, oczywiście pod rygorem tajności - zapewnił Bosacki.

Zgodził się z pomysłem, że najpierw powinna powstać lista osób inwigilowanych, następnie te osoby powinny zostać o tym poinformowane. Potem lista powinna trafić do sejmowej komisji, a osoby inwigilowane powinny zdecydować, czy chcą, aby informacja o ich inwigilacji została ujawniona. - Uważam, że to by było najlepsze rozwiązanie - powiedział Marcin Bosacki.

Czytaj także:

Źródło: TVN24

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dkacddt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dkacddt
Więcej tematów