Pomorze. Tragiczny wypadek na trasie do Pucka
Śmiertelny wypadek w Rekowie Górnym w woj. pomorskim. Na drodze wojewódzkiej nr 216 samochód osobowy zjechał z jezdni i uderzył w drzewo. Kierowca nie przeżył.
Tragedia wydarzyła się około północy z soboty na niedzielę na wjeździe do Rekowa Górnego między Redą a Puckiem na trasie prowadzącej w kierunku Półwyspu Helskiego.
- Kierowca osobowej skody jechał w kierunku Redy. Z nieznanych przyczyn zjechał z jezdni i uderzył w przydrożne drzewo - relacjonuje w rozmowie z Wirtualną Polską mł. asp. Łukasz Brzeziński z policji w Pucku.
Kierowcę z rozbitego auta wydobyli strażacy. Na pomoc było już za późno. Wezwany lekarz stwierdził zgon. - To młody mężczyzna. Nie miał przy sobie dokumentów, ale znamy jego tożsamość - mówi oficer prasowy puckiej policji.
Zobacz też: Tatry niebezpieczne. Obowiązuje lawinowa trójka
Nie wiadomo, z jaką prędkością jechała skoda. W nocy na Pomorzu, po niedzielnym ociepleniu, temperatura znacznie spadła, a jezdnia mogła być śliska. W tej części Polski jest nadal dużo śniegu, choć jezdnie są oczyszczone.
Okoliczności i przyczyny wypadku wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.
Synoptycy ostrzegają kierowców, że mimo ocieplenia lokalnie warunki na drogach - szczególnie Polski wschodniej - nadal mogą być trudne.