Pomorze. Napastnik, który zaatakował dziewczynkę, uciekł za granicę?

Już ponad tydzień policjanci z całej Polski szukają 40-letniego mężczyzny, który napadł na 12-letnią dziewczynkę i najprawdopodobniej na dorosłą kobietę. Mundurowi nie wykluczają żadnego scenariusza łącznie z tym, że napastnik mógł zbiec już za granicę. - Lepiej, żeby się zgłosił sam. Przy obecnych technikach operacyjnych, ustalenie gdzie przebywa, to kwestia czasu - mówi WP jeden ze śledczych znających kulisy sprawy.

Poszukiwany mężczyzna miał najpierw zaatakować kobietę w MalborkuPoszukiwany mężczyzna miał najpierw zaatakować kobietę w Malborku
Źródło zdjęć: © Policja.pl | Policja.pl
Sylwester Ruszkiewicz

Chodzi o wydarzenia z 12 maja. W miejscowości Trutnowy w województwie pomorskim mężczyzna zaatakował 12-latkę, której udało się uciec. Policyjny pościg za napastnikiem nie przyniósł efektów. Mundurowi szukają go już 9 dzień.

Jak ustaliła Wirtualna Polska, już na samym początku pościgu mężczyzna pozbył się telefonu komórkowego. Przez to policjanci mają utrudnione zadanie, by zlokalizować go przy pomocy logowań i stacji BTS. Dlatego pod uwagę brany jest scenariusz, że mógł przy pomocy drugiej osoby opuścić kraj i przebywa za granicą.

Działania operacyjne. "Kwestia czasu"

Pomorscy policjanci, z którymi rozmawialiśmy, są jednak zdania, że znalezienie 40-latka jest kwestią czasu.

- Musi wypłynąć w naszych działaniach operacyjnych. Musi popełnić jakiś błąd. Sprawdzamy wszystkie sygnały, wykorzystywane są specjalistyczne techniki operacyjne – mówi nam jeden ze śledczych znających kulisy sprawy.

Mężczyzna ma status podejrzewanego (osoby, która najprawdopodobniej popełniła przestępstwo), ewentualne prokuratorskie zarzuty usłyszy po zatrzymaniu.

- Mógł zaszyć się u kogoś znajomego, ale równie dobrze dostać się na drugi koniec Polski. Przy obecnych technikach operacyjnych, nie powinien sobie wyobrażać, że się rozpłynie. Mogę tylko powiedzieć, że z każdym dniem jesteśmy coraz bliżej rozwiązania tej sprawy. Najlepiej jakby sam się zgłosił do nas – mówi nam policjant znający kulisy sprawy.

Zobacz także: Nowe obostrzenia, kolejne branże zostaną otwarte szybciej? Zdecydowany głos z rządu

Pytana przez WP oficjalnie Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku zapewnia nas, że trwają intensywne poszukiwania.

Priorytetem jest teraz jego zatrzymanie. Prosimy osoby, które mogą wskazać miejsce jego pobytu o kontakt, gwarantujemy pełną anonimowość. Nagroda w wysokości 8 tysięcy złotych, którą wyznaczyliśmy za pomoc w ujęciu mężczyzny, jest nadal aktualna – mówi Wirtualnej Polsce rzecznik gdańskiej policji podinsp. Maciej Stęplewski.

Napad na dziewczynkę. O krok od tragedii

Przypomnijmy, zgłoszenie o napadzie na kilkunastoletnią dziewczynę na terenie powiatu gdańskiego policjanci otrzymali 12 maja w godzinach popołudniowych. Jak relacjonowali nam wówczas śledczy, było o krok od tragedii.

- Dziewczynka jechała rowerem. Kiedy zatrzymała się na ścieżce, podszedł do niej mężczyzna, który zaproponował jej, że sprzeda koraliki i łańcuszki. Nastolatka chciała odjechać. W tym momencie nieznajomy założył jej sznurek na szyję, przewrócił i zaczął ciągnąć w pobliskie zarośla - mówił nam jeden ze śledczych znających kulisy sprawy.

- Mężczyzna miał przy sobie taśmę klejącą, przy pomocy której unieruchomił ręce dziewczynki i zakleił usta. Kiedy małoletnia zaczęła się wyrywać i szarpać, napastnik rozwiązał ją i puścił. Dziewczynka rowerem pojechała do domu, jej rodzice natychmiast zawiadomili służby. W trakcie zdarzenia dziewczynka doznała lekkich obrażeń - głównie zadrapań i otarć. Udzielono jej pomocy medycznej i psychologicznej - opowiadał nasz informator.

Nieoficjalnie mężczyzna miał powiedzieć dziecku, że "tak zarabia na życie i tatuś dziewczynki najpewniej zapłaci za nią pieniądze".

Według RMF FM poszukiwany jest związany z dwoma napadami - na nastolatkę i dorosłą kobietę. Do przestępstw miało dojść na terenie powiatów malborskiego i gdańskiego. Mężczyzna miał najpierw zaatakować kobietę w Malborku. Ta broniąc się, zraniła go w rękę. Później zaatakował 12-latkę.

Mężczyzna ma 40 lat, krępą budowę ciała, ciemne, krótkie włosy. Ubrany był w spodnie moro i podkoszulkę. Lewą rękę ma owiniętą bandażem. - Ktokolwiek ma informacje o poszukiwanym, proszony jest o kontakt z policją pod alarmowy numer 112 – apelują gdańscy funkcjonariusze.

Wybrane dla Ciebie

Działo się w nocy. Trump spotkał się z zakładnikiem Hamasu
Działo się w nocy. Trump spotkał się z zakładnikiem Hamasu
PiS postawi na Bocheńskiego? "Chciałbym być premierem"
PiS postawi na Bocheńskiego? "Chciałbym być premierem"
Żołnierze Gwardii Narodowej na przedmieściach Chicago. "Inwazja"
Żołnierze Gwardii Narodowej na przedmieściach Chicago. "Inwazja"
Zostali deportowani z Izraela. Portugalia chce od nich zwrotu kosztów
Zostali deportowani z Izraela. Portugalia chce od nich zwrotu kosztów
11-latek walczy o życie. Dwukrotnie odmówiono mu karetki
11-latek walczy o życie. Dwukrotnie odmówiono mu karetki
Cenckiewicz chwali Tuska. "Wypowiedział się w tym duchu, co ja"
Cenckiewicz chwali Tuska. "Wypowiedział się w tym duchu, co ja"
Hegseth zatwierdził projekt myśliwca nowej generacji
Hegseth zatwierdził projekt myśliwca nowej generacji
Zostanie ambasadorem USA w Polsce. Senat zaakceptował Toma Rose
Zostanie ambasadorem USA w Polsce. Senat zaakceptował Toma Rose
4 Polaków w II etapie Konkursu Chopinowskiego. Jest decyzja jury
4 Polaków w II etapie Konkursu Chopinowskiego. Jest decyzja jury
Ukraińskie drony poprawiają osiągi. Mogą pokonać nawet 2 tys. km
Ukraińskie drony poprawiają osiągi. Mogą pokonać nawet 2 tys. km
Nie boją się sankcji. "Północnokoreański Windows" otworzył filię w Rosji
Nie boją się sankcji. "Północnokoreański Windows" otworzył filię w Rosji
Super jacht oligarchy niszczeje w Dubaju. Jest wart 200 mln dolarów
Super jacht oligarchy niszczeje w Dubaju. Jest wart 200 mln dolarów