Pomorskie. Napadł na dziewczynkę, szuka go policja. Nowe informacje
Policjanci, psy tropiące i śmigłowiec poszukują 40-letniego mężczyzny, który w województwie pomorskim napadł na kilkunastoletnią dziewczynę. Wirtualnej Polsce udało się poznać okoliczności tego zdarzenia. Z relacji śledczych wynika, że było o włos od tragedii. A mężczyzna najprawdopodobniej chciał porwać dziewczynkę dla okupu.
Zgłoszenie o napadzie na kilkunastoletnią dziewczynę na terenie powiatu gdańskiego policjanci otrzymali w środę w godzinach popołudniowych. Do zdarzenia doszło tuż przed 13 na drodze pomiędzy miejscowościami Trutnowy i Cedry Wielkie w województwie pomorskim.
- Dziewczynka jechała rowerem. Kiedy zatrzymała się na ścieżce, podszedł do niej mężczyzna, który zaproponował jej, że sprzeda koraliki i łańcuszki. Nastolatka chciała odjechać. W tym momencie nieznajomy założył jej sznurek na szyję, przewrócił i zaczął ciągnąć w pobliskie zarośla - mówi nam jeden ze śledczych znających kulisy sprawy.
Mężczyzna, którego policjanci tożsamość już ustalili, miał ciemne, krótkie włosy, spodnie typu moro, lewą rękę w gipsie lub owiniętą bandażem.
Dalsze chwile były dramatyczne. - Mężczyzna miał przy sobie taśmę klejącą, przy pomocy której unieruchomił ręce dziewczynki i zakleił usta. Kiedy małoletnia zaczęła się wyrywać i szarpać, napastnik rozwiązał ją i puścił. Dziewczynka rowerem pojechała do domu, jej rodzice natychmiast zawiadomili służby. W trakcie zdarzenia dziewczynka doznała lekkich obrażeń - głównie zadrapań i otarć. Udzielono jej pomocy medycznej i psychologicznej - mówi WP nasz informator.
Nieoficjalnie, mężczyzna miał powiedzieć dziecku, że "tak zarabia na życie i tatuś dziewczynki najpewniej zapłaci za nią pieniądze".
Policyjna obława. Napastnik zaatakował już wcześniej?
Policjanci szybko zidentyfikowali auto, którym poruszał się mężczyzna. W trakcie weryfikacji okazało się, że nie należy do niego, ale do jednej z mieszkanek powiatu nowodworskiego, która… oddała samochód do naprawy. Poszukiwany mężczyzna to najprawdopodobniej mechanik samochodowy, bądź właściciel jednego z warsztatów samochodowych. Napastnik poruszał się oplem vectra koloru niebieskiego.
- W pewnym momencie porzucił samochód i zaczął uciekać pieszo. Dyżurny zadecydował o wojewódzkich działaniach blokadowych – informował podinsp. Maciej Stęplewski, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku.
Kierującego Oplem namierzyły patrole policji w okolicach Ostaszewa (powiat nowodworski). Mężczyzna na widok mundurowych porzucił auto i zbiegł do lasu. Trwa akcja poszukiwawcza.
"Mężczyzna ma 40 lat, krępą budowę ciała, ciemne, krótkie włosy. Ubrany był w spodnie moro i podkoszulkę. Lewą rękę ma owiniętą bandażem. Każdy, kto rozpoznaje mężczyznę ze zdjęcia i ma informacje o miejscu jego pobytu, proszony jest o kontakt z Policją pod numerem alarmowym 112" – informuje KWP Gdańsk.
Według RMF FM, poszukiwany jest związany z dwoma napadami - na nastolatkę i kobietę. Do przestępstw miało dojść na terenie powiatów malborskim i gdańskim. Mężczyzna miał najpierw zaatakować kobietę w Malborku. Ta broniąc się zraniła go w rękę. Później zaatakował 12-latkę. Policja zna już jego tożsamość.