Pomnik ku czci pomordowanych Niemców - sprzeciwem wobec polityki przemilczania
Za sprzeciw wobec "polityki przemilczenia" uznaje dziennik "Sueddeutsche Zeitung" odsłonięcie w Aleksandrowie Kujawskim pomnika ku czci pomordowanej tam po
wojnie ludności niemieckiej.
Obelisk upamiętniać ma wydarzenia sprzed ponad 60 lat. W utworzonym po wojnie obozie koncentracyjnym dla miejscowych Niemców zginęło wówczas kilkadziesiąt osób; niektóre szacunki mówią nawet o 130 cywilach zamordowanych przez milicję i miejscową ludność polską. Jak pisze dziennik, ofiary te "pokutowały" za zbrodnie dokonane wcześniej na Polakach przez utworzone przez SS oddziały samoobrony.
Na pomniku umieszczono napis w języku polskim i niemieckim: "Ku pamięci niewinnych ofiar niemieckich, które w 1945 r. straciły życie w młynie parowym oraz innych miejscach miasta. Pokój z Wami!".
Jak pisze "Sueddeutsche Zeitung", wielu Polaków być może napis ten "gorszy". Niemcy, którzy chcą przypominać o tamtych cierpieniach, są zazwyczaj oskarżani o próby przepisywania historii i zrzucania winy na Polaków - ocenia dziennik.
Dodaje, że w latach 90. Polska rozpoczęła intensywną debatę o losie Niemców, zamieszkałych dawniej na terenach na wschód od Odry i Nysy. W ponad dziesięciu miejscach odsłonięto wówczas pomniki upamiętniające ofiary, m.in. w obozie w Łambinowicach (niem. Lamsdorf) w województwie opolskim. "Pojawiły się książki na ten temat. Jednak władze nie skazały żadnego ze sprawców" - pisze korespondent "SZ" Thomas Urban.
"Zwrot w stronę narodowych wartości, jaki nastąpił w Polsce z początkiem nowego stulecia, zepchnął te kwestie na margines. Nie były one też pożądane politycznie. Znów polskie podręczniki pomijają ten rozdział, jak przed 1989 rokiem" - ocenia.
"Aleksandrów Kujawski - małe miasto z 12 tysiącami mieszkańców, stanęło wbrew tej narzuconej z Warszawy polityce" - dodaje komentator.
Anna Widzyk