"'Pomarańczowa rewolucja' spełniła oczekiwania historii"
"Pomarańczowa rewolucja" nie
spełniła oczekiwań ludzi, ale spełniła oczekiwania historii.
Wydarzenia ubiegłej jesieni na Ukrainie, które doprowadziły do
radykalnych zmian w życiu politycznym kraju z czasem będą
widoczne również w życiu przeciętnego Ukraińca - powiedział znany ukraiński politolog, dyrektor kijowskiego Instytutu Globalnych Strategii Wadym Karasiow.
15.11.2005 | aktual.: 22.11.2005 19:38
Ukraina zmierza dziś do przejścia od obowiązującego obecnie systemu prezydencko-parlamentarnego do systemu parlamentarno-prezydenckiego. Partie polityczne, przygotowując się do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych, nie kupują już głosów za pieniądze, lecz walczą na hasła wyborcze - podkreślił.
Ekspert uważa, że najbardziej widoczną zmianą, jaką przyniosła "pomarańczowa rewolucja", jest wolność słowa i obecny w ukraińskich mediach pluralizm.
Niestety efekty przemian, które obserwujemy na Ukrainie od początku bieżącego roku, nie są jeszcze odczuwalne w sferze socjalno-ekonomicznej. Przeciętny wyborca i obywatel żyje nie polityką, a gospodarką i cenami i zrozumiałe jest, że oczekiwania ludzi w tym względzie nie zostały jeszcze spełnione - zaznaczył Karasiow.
Politolog zwrócił jednak uwagę na ewolucję, jaka po "pomarańczowej rewolucji" dokonała się w mentalności postsowieckiego społeczeństwa Ukrainy.
Ludzie stali się zupełnie inni. Rewolucja była walką o ich prawa demokratyczne. Niezależnie od tego, czy popierali obecnego prezydenta Wiktora Juszczenkę, czy jego rywala w wyborach prezydenckich Wiktora Janukowycza, domagali się sprawiedliwości i respektowania ich demokratycznego prawa wyboru - powiedział Karasiow. Prawo to zostało uszanowane - dodał.
Na pytanie, czy Ukraińcy po "pomarańczowej rewolucji" są już społeczeństwem obywatelskim, ekspert odpowiedział, że stali się "raczej obywatelami". Od obywatela do społeczeństwa obywatelskiego droga daleka. Nie mamy jeszcze systemu kontrolowania władzy przez obywateli i stworzenie go jest teraz naszym głównym zadaniem - podkreślił.
Karasiow uważa również, że zmiany, które zaszły na Ukrainie są nieodwracalne. Źle także wróży tym, którzy chcieliby powrotu do czasów symbolizowanych przez poprzedniego prezydenta Leonida Kuczmę.
Ukraina do autorytaryzmu już nie powróci. Jest to niemożliwe, ponieważ ukraińska scena polityczna jest rozdrobniona. Żadna partia nie ma monopolu na władzę i żaden polityk nie ma szans na to, że zostanie wodzem - powiedział.
Jarosław Junko