Polsko-litewskie poselskie przepychanki
Polscy posłowie goszczący na Litwie poczuli się
urażeni oświadczeniem posła Sejmu Litwy Aloyzasa Sakalasa.
Litewski poseł zarzucił delegacji polskiej nieodpowiedni ton
prowadzonych rozmów.
Podczas spotkania w Ministerstwie Oświaty i Nauki polscy posłowie rozkazującym tonem wskazywali na to, jakie decyzje powinny zostać przyjęte w trakcie reorganizacji litewskiego systemu oświaty. Żądali przywrócenia egzaminu maturalnego z języka ojczystego w szkołach polskich. Urzędnicy ministerstwa byli zmuszeni do usprawiedliwiania się przed gośćmi ze stanowiska naszego państwa - napisał w specjalnym oświadczeniu poseł Sakalas.
Poczułem się osobiście bardzo urażony tą wypowiedzią - powiedział przewodniczący goszczącej w Wilnie polskiej Grupy Parlamentarnej Polska-Litwa, poseł Tadeusz Wrona, dodając, że poseł Sakalas nie uczestniczył w spotkaniach, kreuje natomiast wizję niezgodną z prawdą.
Polscy posłowie znają swoje miejsce, wiemy, kto jest gospodarzem i staramy się rozstrzygać problemy nie narzucając swej woli. Uważam, że taka wypowiedź nie powinna mieć miejsca, że może mieć istotny wpływ na decyzje polityczne w obu krajach - stwierdził Wrona.
Szef Grupy Parlamentarnej Litwa-Polska, poseł Artur Płokszto, przyznając, że ton rozmów, rzeczywiście być może komuś się nie spodobał, jest to kwestia dyskusyjna, usprawiedliwiał jednak polskich parlamentarzystów.(mon)