Żart o Kaliningradzie. Rosja się zdenerwowała

W Rosji zawrzało po żarcie Czech, jaki pojawił się w sieci. Tomáš Zdechovský, czeski eurodeputowany z ramienia KDU-ČSL, udostępnił na swoim Twitterze mapkę pokazującą fikcyjny podział Kaliningradu między Polskę a Czechy. Rosjanie wzięli jego słowa na poważnie.

Obwód kaliningradzki
Obwód kaliningradzki
Źródło zdjęć: © Wikimedia | Andrein
Monika Mikołajewicz

01.10.2022 | aktual.: 01.10.2022 16:18

Pewien Polak, anonimowy użytkownik Twittera, zamieścił humorystyczną mapkę, która dzieliła obwód kaliningradzki na dwie części. Jedna miałaby należeć do Polski, a druga do Czech. Satyryczny obraz został podpisany słowami: "Czas podzielić Kaliningrad tak, aby nasi bracia Czesi mieli w końcu dostęp do morza".

Żart przypadł do gustu naszemu południowemu sąsiadowi tak bardzo, że jeden z polityków, Tomáš Zdechovský, postanowił podzielić się nim na własnym Twitterze.

"A potem nie kochaj Polaków"

Zdechovský potraktował grafikę zgodnie z jej ideą - czysto satyrycznie, dopisując jedynie żartobliwy komentarz: "A potem nie kochaj Polaków". Jego post szybko odbił się szerokim echem, uruchamiając żartobliwą dyskusję w sieci.

Czeski polityk pokusił się nawet o to, by pod swoim postem zamieścić żartobliwe "referendum", stwierdzające, czy Kaliningrad powinien być polsko-czeski, dając do wyboru jedynie dwie odpowiedzi: "tak" oraz "zdecydowanie tak".

Żartobliwe "referendum" w sprawie polsko-czeskiej "aneksji" Kaliningradu
Żartobliwe "referendum" w sprawie polsko-czeskiej "aneksji" Kaliningradu© Tomáš Zdechovský, Twitter | Tomáš Zdechovský

Rosja oburzona

Głośny, satyryczny post nie spotkał się jednak ze zrozumieniem Rosji. Tamtejszy portal informacyjny EurAsia Daily bardzo poważnie podszedł do żartów czeskiego polityka. Zamieścił pełen oburzenia wpis opisujący "wątpliwy pomysł" przeprowadzenia referendum w sprawie podziału obwodu kaliningradzkiego.

"Udając politycznego insidera, Zdechovský powiedział, że popiera wątpliwy pomysł polskiego internauty dotyczący przeprowadzenia referendum w obwodzie kaliningradzkim i podziału rosyjskiego regionu między Czechy i Polskę" - komentuje EurAsia Daily.

Poważną postawę Rosji postanowił skomentować sam Zdechovský, który stwierdził, że wcale nie dziwi go taka reakcja portalu. Sam jednak też postanowił spuścić z żartobliwego nastroju, dodając już całkiem poważnie, że "Rosja powinna naprawdę mocno przemyśleć swoje przyszłe działania na arenie międzynarodowej".

Jego zdaniem, Putin powinien przygotować się na to, że jeśli zaanektuje tereny Ukrainy na podstawie wątpliwych referendów, to wywoła "wręcz ironiczne dyskusje o tym, czy kraj powinien zachować Kaliningrad". Zdechovský podkreślił również, że Kaliningrad został założony na cześć czeskiego króla Przemyśla Otakara II.

"Myślę, że Rosjanie traktują siebie zbyt poważnie, zarówno w sprawach polityki, jak i stosunków międzynarodowych. Musimy coraz bardziej wystawiać im lustro i pokazywać, że nie boimy się ich i ich gróźb, i że jesteśmy gotowi wspierać Ukrainę w jej walce o zwrot wszystkich jej terytoriów" - podsumował Zdechovský.

Zobacz też: Likaony kontra antylopa. Zaskakujący finał pojedynku

Wybrane dla Ciebie