PolskaPolsko-amerykańskie stosunki bez zmian

Polsko-amerykańskie stosunki bez zmian

Zwycięstwo George'a Busha to kontynuacja amerykańskiej polityki walki z terroryzmem i dobrych stosunków polsko-amerykańskich - tak polscy politycy komentowali wstępne wyniki wyborów w Stanach Zjednoczonych.

03.11.2004 | aktual.: 03.11.2004 20:42

Według agencji AP i AFP Bush zdobył w wyborach przeszło 3,5 mln głosów więcej niż John Kerry i uzyskał przewagę w 538-osobowym Kolegium Elektorskim, które w amerykańskim systemie dwustopniowych wyborów dokonuje oficjalnie wyboru.

Ten wybór będzie służył skutecznej walce z terroryzmem

Wyrażam satysfakcję, iż Naród amerykański docenił przywództwo George'a W. Busha, które przypadło na wyjątkowo trudne i odpowiedzialne czasy - oświadczył prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jego zdaniem, nie należy się spodziewać żadnych radykalnych zmian w polityce USA.

Prezydent jest przekonany, że ten wybór będzie m.in. dobrze służył polsko-amerykańskiej współpracy i pomoże w wypełnianiu zadań w misji stabilizacyjnej w Iraku. Jestem również przekonany, że ten wybór będzie służył skutecznej walce z terroryzmem - zaznaczył.

Nie zmienia się koni pośrodku strumienia

Komentując wstępne wyniki wyborów marszałek Senatu Longin Pastusiak podkreślił, że Amerykanie nie chcą ryzykować zmiany w okresie zagrożenia, kiedy wojna z terroryzmem jest nieskończona. Już Abraham Lincoln wypowiedział pamiętne zdanie: "Nie zmienia się koni pośrodku strumienia" - zauważył.

W opinii premiera Marka Belki spodziewane zwycięstwo George'a Busha to dla Polski "bardzo korzystna sytuacja". Belka uważa, że druga kadencja Busha "będzie tym okresem, w którym będziemy mogli kontynuować rzeczy, które rozpoczęliśmy". Szef rządu wymienił w tym kontekście modernizację wojska i zwiększenie inwestycji amerykańskich. Wyraził nadzieję na postęp - za jakiś czas - w kwestii wizowej.

Żadnych zmian i zaskoczeń

Żadnych zmian i zaskoczeń w stosunkach polsko-amerykańskich nie spodziewa się szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz. Jego zdaniem, walka z terroryzmem międzynarodowym pozostanie priorytetem nr 1 dla każdego prezydenta amerykańskiego. Natomiast jestem głęboko przekonany, że w ostatnich miesiącach narasta na obu brzegach Atlantyku świadomość potrzeby odbudowy stosunków europejsko- amerykańskich - mówił szeg MSZ komentując pierwsze doniesienia o wynikach amerykańskich wyborów.

Według ministra ON Jerzego Szmajdzińskiego, w drugiej kadencji można się spodziewać pewnej zmiany w postawie politycznej Busha, który będzie chciał zostawić po sobie "dobry ślad", będzie uważniej słuchał sojuszników i partnerów, poprawi stosunki z Europą i nie będzie dzielił jej na starą i nową.

Były szef polskiej dyplomacji i eurodeputowany Bronisław Geremek uważa, że niezależnie od wyniku wyborów prezydenckich w USA, Ameryka powinna podjąć decyzje dotyczące głównych kierunków swej polityki, w tym zakończenia wojny z Irakiem i polepszenia stosunków z Europą.

Zdaniem Ludwika Dorna (PiS), wybory w USA nie wpłyną na kontakty polsko-amerykańskie. Z punktu widzenia interesów Polski nie ma różnicy, czy wygra jeden, czy drugi kandydat - podkreślił.

W interesie Polski silne Stany Zjednoczone

Bronisław Komorowski (PO) uważa, że prezydent Bush zbudował sobie wizerunek silnego i zdecydowanego przywódcy, a niewątpliwie w polskim interesie leży, żeby Stany Zjednoczone taką silną rolę przywódczą odgrywały.

Jedynym z pytanych polityków, który przyznał, że liczył na zwycięstwo Kerry'ego był rzecznik klubu SdPl Arkadiusz Kasznia. W jego przekonaniu, zwycięstwo demokraty oznaczałoby bowiem poprawę stosunków między USA a Europą. A poza tym nastąpiłaby zmiana polityki wobec Iraku, czego w Polsce oczekujemy - zaznaczył.

Wyborcy amerykańscy głosowali za kontynuacją, czyli pozytywnie ocenili dokonania administracji Georga W. Busha, przede wszystkim w sferze ekonomicznej, w mniejszym stopniu w sferze polityki zagranicznej - ocenia dyrektor Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego Edward Haliżak. Nie oczekuje zmian w stosunkach gospodarczych polsko-amerykańskich, ale uważa, że mogą nastąpić jakieś ułatwienia wizowe dla biznesmenów i większe zaangażowanie administracji amerykańskiej na rzecz amerykańskich inwestycji w Polsce.

Także Krzysztof Michałek, amerykanista z UW, uważa, że strona polska będzie miała małe szanse na zrealizowanie swoich planów i oczekiwań w stosunku do Stanów Zjednoczonych. Administracja Busha, wzmocniona sukcesem samego prezydenta, ale również sukcesem Partii Republikańskiej, nie będzie skora do bycia bardziej kooperatywną niż do tej pory - wyjaśnił Michałek.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)