Polskiej administracji brakuje ludzkiej twarzy
Polskim urzędnikom brakuje „ludzkiej twarzy”, przed przystąpieniem do Unii Europejskiej powinni się nauczyć uprzejmości wobec klienta - uważa profesor Michał Kulesza, jeden z twórców reformy samorządowej.
Od urzędników bowiem zależy czy klient uzyska rzetelne informacje i będzie wiedział jak pozałatwiać swoje sprawy.
Profesor Kulesza przyznał, że administracja działa sprawnie i jest przygotowana do przystąpienia do Unii, ale brakuje jej "ludzkiej twarzy".
Administracja jest niechętna, czyni łaskę na przykład tłumacząc klientowi coś czego nie rozumie. A on przecież nie musi tego rozumieć, bo nie jest urzędnikiem - twierdzi profesor.
Szef Służby Cywilnej Jan Pastwa powiedział, że w tym roku o 20% zwiększono nakłady na szkolenia dla urzędników. Uczą się także jak postępować z klientem - podkreślił Pastwa.
Urzędnik musi mówić jasno i znać procedury. Niektóre samorządy już zrozumiały, że dbanie o obsługę mieszkańca to jest dbanie o obsługę obywatela i wyborcy - dodał Pastwa.
W Polsce mamy ponad 100 tys. urzędników, w tym 1115 urzędników mianowanych. Ich liczba znacznie wzrośnie po przystąpieniu do Unii Europejskiej. (an)