"Polskie wojsko nie zamierza przyjmować cudzoziemców"
Polskie wojsko nie zamierza przyjmować cudzoziemców do armii - zapewnia szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Franciszek Gągor.
09.06.2007 | aktual.: 09.06.2007 14:56
Temat cudzoziemców w polskim wojsku w ogóle nie istnieje - podkreślił generał Franciszek Gągor, nawiązując do ubiegłotygodniowych doniesień prasowych na ten temat.
Pytany o profesjonalizację polskiej armii szef SG przypomniał, że zgodnie z ubiegłorocznymi zapowiedziami Zwierzchnika Sił Zbrojnych, około 2012 roku ma ona liczyć 150 tys. żołnierzy.
Dodał, że nad jej koncepcją pracuje w Sztabie specjalny zespół. Wśród wielu rozważanych pomysłów, które po likwidacji poboru miałyby zabezpieczyć na potrzeby wojska np. w kryzysowej sytuacji wsparcie przeszkolonych ludzi, jest m.in. organizowanie trzy- lub czteromiesięcznych szkoleń dla ochotników, które miałyby ocenić ich ewentualną przydatność.
Wielu wojskowych wskazuje, że realizacja tego celu może być utrudniona m.in. w związku ze zmianą sytuacji na rynku pracy m.in. w kontekście naszego członkostwa w Unii Europejskiej.
Armia jeśli ma być w pełni zawodowa musi przyciągnąć żołnierzy, stworzyć dla nich system zachęt i dobrych warunków pracy. Przykładowo, jeśli robotnik pracując na budowie w związku z organizacją Euro 2012 będzie zarabiał - dwa czy trzy tys. zł, to nie może być tak, że żołnierz dostaje 1,5 czy 1,7 tys. - powiedział szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Eksperci podkreślają, że stopień profesjonalizacji i jej tempo będą wypadkową wielkości armii, jej budżetu i wskaźnika modernizacji.
Ich zdaniem, nie da się połączyć szybkiego uzawodowienia z utrzymaniem wskaźnika modernizacji na ustawowym poziomie 20% przy budżecie na istniejącym, stałym poziomie.
Obecnie w armii żołnierze zawodowi stanowią ok. 65% ogółu. Najwięcej jest ich w siłach powietrznych, zaś najmniej w wojskach lądowych.