Polskie społeczeństwo zacznie się starzeć
W latach 2010-20 nastąpi przyspieszenie procesu starzenia się polskiego społeczeństwa, a w 2030 roku aż 24% Polaków będzie w wieku nieprodukcyjnym - uważają demografowie z Uniwersytetu Łódzkiego. W Łodzi rozpoczęła się w czwartek dwudniowa konferencja "Proces starzenia się ludności - potrzeby i wyzwania".
06.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Przyspieszenie procesu starzenia się polskiego społeczeństwa nastąpi w perspektywie 10-20 lat. Przyczyny są dwie; dochodzenie roczników bardzo licznych do wieku nazwanego umownie starością, a także spadek liczby urodzeń - powiedział Piotr Szukalski z zakłady demografii Uniwersytetu Łódzkiego.
W tym okresie wiek emerytalny osiągną osoby urodzone w latach 50., kiedy rocznie rodziło się 700-800 tys. dzieci. Jednocześnie od kilkunastu lat obserwuje się stały spadek urodzeń - w latach 90. rocznie rodziło się znacznie poniżej 400 tys. dzieci.
Zdaniem Szukalskiego, w 2030 roku co czwarty mężczyzna i co trzecia kobieta w Polsce będzie osobą powyżej 65. roku życia. Obecnie 12% Polaków to osoby z tej grupy wiekowej.
Według demografów, w XXI wieku proces starzenia się będzie jednym z czterech najważniejszych procesów z jakimi będzie borykał się cały świat.
Każdy z nas będzie płacił za ten przyspieszony proces starzenia się społeczeństwa. Zapłacimy na różne sposoby - płacąc tak wysokie składki na ubezpieczenia społeczne, jak do tej pory, wyższe podatki, które będą musiały pokryć potrzeby zdrowotne populacji osób starych - dodał.
Według niego, np. w Wielkiej Brytanii - na osoby w wieku 16-44 lata wydaję się rocznie na opiekę zdrowotną 250 funtów rocznie, ale już w wieku 65-74 lat - 815 funtów, a w wieku 75-84 lat - 1500 funtów rocznie na osobę.
Zdaniem kierownika katedry demografii UŁ prof. Jerzego Kowaleskiego, Polska znajduje się obecnie na przedpolu starości demograficznej.
Jeżeli weźmiemy inne kraje - Wielką Brytanię, Włochy czy Niemcy - gdzie odsetek osób starszych przekracza 15%, czy kraje skandynawskie gdzie ten odsetek wynosi 17%, to po wejściu do UE będziemy w niej jednak stosunkowo "młodym" społeczeństwem - dodał prof. Kowaleski. (jask)