Polskie sądy mają potencjał
Zaczęliśmy badać zjawiska związane z wpływem i załatwieniami spraw w sądach i okazało się, że istnieją ogromne dysproporcje w podziale sił i środków w skali kraju. Różnice w obciążeniu pracą poszczególnych sądów i sędziów sięgały nawet setek procent. Tkwią w tym rezerwy, które można i trzeba wykorzystać - oświadcza wiceminister sprawiedliwości Andrzej Kryże na łamach "Gazety Prawnej".
Wskazuje, że sędziowie są nieusuwalni i nieprzenoszalni. Dlatego proces wyrównywania obciążenia pracą musi trwać. Jeśli chodzi o urzędników czy referendarzy, przeniesienia etatów możemy wprowadzić szybciej. Natomiast w przypadku sędziów musi nastąpić naturalne zwolnienie etatu, np. poprzez przejście w stan spoczynku - wyjaśnia.
Mamy największą liczbę sędziów pośród wszystkich krajów europejskich, z wyjątkiem Niemiec. W niektórych krajach, zwłaszcza anglosaskich, ta liczba jest znacznie mniejsza, zaś wydajność sędziów większa. Problemem nie jest zatem niedostateczna liczba sędziów. Mamy ich ok. 10 tysięcy i to powinno wystarczyć- wylicza wiceminister.
Zapowiada, że 1 września 2007 r. ma ruszyć Krajowa Szkoła Sędziów i Prokuratorów, kształcąca aplikantów. Chcemy, aby była to szkoła elitarna, której aplikant, po zdaniu egzaminu sędziowskiego czy prokuratorskiego będzie miał gwarancję zatrudnienia w wymiarze sprawiedliwości - podkreśla Andrzej Kryże.
Cały wywiad poświęcony problematyce zmian w sądach w czwartkowym wydaniu "Gazety Prawnej". (PAP)