Polskie firmy ruszają na zachód
Kilkadziesiąt tysięcy Polaków będzie w tym
roku pracowało w krajach Europy Zachodniej dzięki rosnącej
popularności świadczonych przez nasze firmy usług - pisze
"Rzeczpospolita". To niewiele mniej niż liczba tych, którzy od 1
maja wyjechali do Wielkiej Brytanii, Irlandii i Szwecji szukać
zatrudnienia.
03.02.2005 | aktual.: 03.02.2005 06:42
"Polskie firmy mogą swobodnie świadczyć usługi w Unii od 1 maja . Jednak wiele z nich dopiero stopniowo się o tym dowiaduje" - tłumaczy Maciej Duszczyk z UKIE. "Nie jest im także łatwo przekonać klientów na Zachodzie do jakości świadczonych usług, bo gdy Polska nie była w Unii, w ogóle nie mieli dostępu do tego rynku".
"Opory stawiały także władze niektórych państw zachodnich" - przyznaje minister ds. europejskich, Jarosław Pietras. Niedawno polskiemu rządowi udało się skłonić Holandię do rezygnacji z domagania się zezwoleń dla polskich przedsiębiorstw budowlanych.
Teraz Polska stara się przekonać Danię i Szwecję, aby zrezygnowały z domagania się od naszych firm wypłacania pracownikom takich samych pensji, jakie dostają miejscowi. "Obowiązują nas pensje minimalne. Ale nie umowy zbiorowe, które nie są częścią prawa Danii i Szwecji" - przekonuje gazetę Maciej Duszczyk.
Mimo tych trudności w biurach pośrednictwa pracy pojawia się coraz więcej ofert pracy przy usługach świadczonych przez nasze firmy na Zachodzie. "Wystarczy, że przedsiębiorstwo działa w Polsce i jest tu zarejestrowane, a rynek Unii stoi przed nim otworem" - mówi dziennikowi Gido Vreuls, szef opolskiego oddziału światowej firmy pośrednictwa pracy Vedior. Na razie najwięcej ofert dotyczy usług budowlanych i remontowych - informuje "Rzeczpospolita".
Stopniowo polskie firmy zaczynają jednak świadczyć bardziej skomplikowane usługi. Jednym z przykładów jest kompleksowe wyposażenie hoteli, przede wszystkim w Holandii - wyjaśnia "Rzeczpospolita". (PAP)