Polskie eksponaty usunięte z wystawy Steinbach
Dwa eksponaty należące do Muzeum
Historycznego m.st. Warszawy zostały na prośbę muzeum usunięte z
berlińskiej wystawy "Wymuszone drogi. Ucieczka i wypędzenie w
Europie XX wieku" - podał niemiecki dziennik "Berliner Zeitung".
14.08.2006 | aktual.: 14.08.2006 21:09
Kurator wystawy Katharina Klotz wyjaśniła, że chodzi o zdjęcie polskiego dziecka z Warszawy we wrześniu 1939 r. oraz książkę żołnierza Wehrmachtu. Przedstawicielka warszawskiego muzeum zabrała oba eksponaty w miniony piątek, dzień po jej otwarciu - powiedziała Klotz. Nie podano powodu tej decyzji - dodała.
W miejscu, gdzie w witrynie znajdowało się zdjęcie, pozostało puste miejsce, bez informacji o usunięciu eksponatu. Pod spodem widnieje nadal podpis dotyczący fotografii.
Nie udało się uzyskać komentarza przedstawicieli Muzeum Historycznego m.st. Warszawy na ten temat.
Zdaniem rzecznika stołecznego ratusza Roberta Szaniawskiego, pełniący funkcję prezydenta Warszawy Kazimierz Marcinkiewicz nie wiedział, że na berlińskiej wystawie były eksponaty z Muzeum Historycznego.
Niedobrze się stało, że te eksponaty tam się znalazły. Nie było komunikacji między muzeum a ratuszem - powiedział Szaniawski.
18 pozostałych eksponatów z Polski pozostało w zbiorach berlińskiej wystawy. Należą do nich dzwon ze statku "Wilhelm Gustloff", sztandar Związku Sybiraków z Trzebiatowie oraz zdjęcia ze zbiorów Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie i Ośrodka Karta.
Przygotowana przez fundację "Centrum przeciwko Wypędzeniom" Eriki Steinbach wystawa pokazuje przykłady dwudziestowiecznych deportacji, ucieczek i wysiedleń w Europie - od zbrodni popełnionych przez władze tureckie na Ormianach w czasie I wojny światowej, poprzez nazistowskie represje wobec Żydów w Niemczech po 1933 r. i przymusowe wysiedlenia Niemców z Europy Środkowej i Wschodniej po 1945 r. po czystki etniczne na Bałkanach w latach 90. Ekspozycja informuje także o nazistowskich zbrodniach popełnionych na Polakach w czasie niemieckiej okupacji 1939-45 oraz deportacjach i wysiedleniu Polaków z terenów zajętych przez ZSRR.
Władze Polski ostro skrytykowały wystawę. Premier Jarosław Kaczyński nazwał jej otwarcie wydarzeniem "bardzo niedobrym, niepokojącym i smutnym". Kazimierz Marcinkiewicz, komisarz Warszawy, odwołał z tego powodu wizytę w Berlinie.