Trwa ładowanie...
d3eh4nb
29-11-2004 15:20

Polski robot będzie operował serca

Polski robot RobIn Heart, jeden z trzech na świecie zdolny do wykonywania operacji na ludzkim bijącym sercu, jest tańszy niż jego zachodnie odpowiedniki i może mieć większe niż one możliwości - powiedział zaangażowany w jego opracowanie prof. Leszek Podsędkowski z Politechniki Łódzkiej.

d3eh4nb
d3eh4nb

RobIn Heart to pierwszy w Polsce i trzeci na świecie robot kardiochirurgiczny, który potrafi wykonywać operacje na bijącym sercu przez przysłowiową "dziurkę od klucza". Wystarczy mu mały otworek między żebrami, by wprowadzić do serca swoje ramię oraz kamerę.

Robot powstaje w wyniku współpracy specjalistów z Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzu oraz politechnik: łódzkiej i warszawskiej. W chwili rozpoczęcia prac nad RobInem na świecie istniały tylko roboty kardiochirurgiczne dwóch typów: da Vinci i Zeus.

Dotąd na realizację projektu RobIn Heart wydano około 1,5 mln zł (tyle kosztowało m.in. wykonanie prototypów i badania). Nasze koszty są stosunkowo małe. Aby robot był w pełni gotowy do pracy, potrzeba jednak jeszcze około 2 mln zł - powiedział prof. Podsędkowski z Instytutu Obrabiarek i Technologii Budowy Maszyn na PŁ. Dzięki tej kwocie można będzie na przykład wystartować z wdrożeniem produkcji kamery endowizyjnej sterowanej głosem - wyjaśnił inżynier.

Koszt opracowania RobIna jest sporo mniejszy niż wynosi cena podobnych, dostępnych obecnie robotów. Zachodni odpowiednik RobIna kosztuje 1,2 mln dolarów - zauważa profesor.

d3eh4nb

Mimo niższej ceny, niektóre z rozwiązań wykorzystanych w polskiej konstrukcji są ciekawsze niż te w da Vinci i w Zeusie, "choć niewykluczone, że z czasem pojawią się one także tam" - zastrzegł prof. Podsędkowski.

Jednym z tych rozwiązań jest podwójne narzędzie chirurgiczne. W czasie operacji na sercu chirurg używa wielu różnych narzędzi (np. skalpela, pęsety, nożyczek), które zmienia w trakcie zabiegu. Obecnie, gdy prowadzi się operację z wykorzystaniem robota da Vinci, asystent musi te narzędzia wyjąć z ciała pacjenta, po czym w ich miejsce wstawić nowe. Każdorazowo traci na to około minuty - opowiada profesor.

Nasze podwójne narzędzie chirurgiczne zawiera w sobie pęsetę i nożyczki. Jednym tylko poleceniem - wydanym głosem lub za pośrednictwem konsoli, chirurg zamienia je wewnątrz ciała pacjenta, nie tracąc czasu. A w czasie operacji liczy się każda minuta - podkreślił prof. Podsędkowski.

Profesor nie wyklucza, że polskiego robota od zachodnich odróżnią także rozwiązania techniczne, zwiększające jego trwałość.

Chcemy, żeby nasz robot miał możliwość pracy ze śledzeniem ruchu serca. Pracujące serce nie będzie w żaden sposób przetrzymywane, a robot będzie je zszywał w takt jego ruchu. RobIn jeszcze tego nie umie, ale pracujemy nad tym - wspomniał specjalista.

d3eh4nb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3eh4nb
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj