Polak poszedł na wojnę. Nagrodzony za zasługi na froncie
Konrad Wrona, polski ochotnik walczący w Ukrainie, apeluje o jedność i zapomnienie dawnych urazów. Według niego, wojna może rozlać się daleko poza Ukrainę, a współpraca z Ukraińcami to klucz do nowej historii.
Co musisz wiedzieć?
- Polski ochotnik Konrad Wrona podkreśla, że wojna w Ukrainie może mieć dalekosiężne skutki i apeluje o jedność między Polakami i Ukraińcami.
- Wrona dołączył do walki w maju 2022 roku, po rozpoczęciu pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę, co było dla niego przełomowym momentem życiowym.
- W Muzeum Kształtowania się Narodu Ukraińskiego w Kijowie Konrad Wrona odebrał za zasługi na froncie nagrodę Polsko-Ukraińskiego Braterstwa Broni.
Jakie są motywacje polskiego ochotnika?
Konrad Wrona, polski ochotnik walczący w Ukrainie, podkreśla, że każdy Polak powinien uświadomić sobie, że wojna może rozlać się daleko poza Ukrainę. W rozmowie z PAP zaznaczył, że Polacy i Ukraińcy powinni zapomnieć o dawnych urazach i skupić się na tworzeniu nowej historii. "Każdy z nas, Polaków, powinien się w końcu obudzić, bo wojna w Ukrainie może rozlać się naprawdę daleko" - powiedział Wrona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W jakim miejscu jest Polska? Siewiera: Byliśmy zawsze ostatni
Dlaczego Wrona zdecydował się na walkę?
Wrona dołączył do walki po stronie Ukrainy w maju 2022 r., co było dla niego przełomowym momentem. "Miałem, po prostu, taki okres w swoim życiu, że coś było nie tak, nie czułem się swobodnie, nie mogłem znaleźć swojego miejsca pracy czy powołania" - przyznał. Decyzja o wyjeździe na front była dla niego duchowym przełamaniem i ogromną wewnętrzną przemianą.
Co oznacza zwycięstwo dla polskiego ochotnika?
Dla Wrony zwycięstwo w wojnie Ukrainy z Rosją będzie możliwe tylko wtedy, gdy narody się zjednoczą i zaczną współpracować. "Zwycięstwo będzie możliwe tylko wtedy, gdy naprawdę się zjednoczymy, zaczniemy współpracować i staniemy się jednym narodem, to będzie prawdziwe zwycięstwo" - podkreślił.
Przeczytaj również: Bitwa o dom papieża Leona XIV. Polak ma nie lada kłopot