Polski duchowny ofiarą szykan ze strony milicji
Rosyjscy milicjanci odebrali paszport polskiemu franciszkaninowi, zgnietli dokument i wyrzucili do
kosza. Jak poinformował we wtorek poszkodowany, brat Damian Stępień, do incydentu doszło w poniedziałek w Moskwie.
Milicjanci zatrzymali go, gdy wieczorem wyszedł z katedry katolickiej na Małej Gruzińskiej w Moskwie i szedł do siedziby zakonu franciszkanów.
Poproszono mnie o okazanie dokumentów. Gdy milicjanci zobaczyli, że przebywam na zaproszenie Kościoła katolickiego, spytali, czy jestem katolikiem, a jak powiedziałem, że tak, to ze złością pognietli moje papiery i wyrzucili je do kosza. Jeden z milicjantów podziurawił przy tym długopisem folię na stronie paszportowej ze zdjęciem, uniemożliwiając tym samym korzystanie z dokumentu - powiedział brat Stępień.
Zakonnik poinformował, że złożył na milicji doniesienie o przestępstwie. Jeden z wysokich rangą oficerów zapewnił mnie, że winni w tej sprawie zostaną ukarani - dodał.
W piątek nie wpuszczono do Rosji ordynariusza diecezji irkuckiej biskupa Jerzego Mazura. Biskupowi, obywatelowi polskiemu, nie pozwolono opuścić hali przylotów na lotnisku Szeremietiewo w Moskwie. Anulowano mu wizę, zezwalającą na wielokrotny wjazd do Rosji. Nie podano przyczyn tej decyzji. Biskup został poinformowany, że od tej pory figuruje na liście osób niepożądanych w Rosji i jeszcze tego samego został odesłany do Polski. (mk)