Polska zagrożona gruźlicą. Tysiące dzieci bez szczepionek
Rzecznik praw dziecka Marek Michalak wysłał do ministra Łukasza Szumowskiego alarmujące pismo w związku z panującą na Ukrainie gruźlicą. Michalak poprosił szefa resortu zdrowia o informację na temat aktualnej sytuacji oraz ewentualnych działań podejmowanych przez ministerstwo w związku z możliwością rozprzestrzeniania się choroby na terenie Polski.
Rzecznik wskazuje, że według oficjalnych danych, u naszych wschodnich sąsiadów przynajmniej 35 tysięcy osób jest chorych na gruźlicę. W rzeczywistości ich liczba może wynosić nawet 600 tys. Michalak najbardziej obawia się o województwa podkarpackie i lubelskie, które graniczą z Ukrainą.
Jak zaznacza rzecznik, zagrożenie potęguje rosnąca liczba odmów obowiązkowych szczepień.
- Z danych podanych przez GIS wynika, że w pierwszej połowie 2017 r. było ich 23 tysiące, to o 10 proc. więcej niż w całym 2016 r. Wiele z nich dotyczyło odmów szczepienia przeciw gruźlicy - pisze Marek Michalak.
W 2015 r. w Polsce zgłoszono 81 przypadków gruźlicy u dzieci do 14. roku życia oraz 83 przypadki zachorowań na gruźlicę wśród młodzieży w wieku od 15. do 19. lat. We wspomnianym okresie zanotowano łącznie 6,5 tys. przypadków gruźlicy w naszym kraju. Zapadalność na gruźlicę w Polsce wynosi 16,7 na 100 tys. osób. Współczynnik jest wyższy niż średnia w Unii Europejskiej.
Obowiązkowa w Polsce szczepionka BCG (Bacillus Calmette-Guérin) jest podawana dzieciom w ciągu doby od urodzenia. Chroni ona przed gruźliczym zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych, a także gruźlicą płuc. BCG jest uważana przez ekspertów za bezpieczną szczepionkę, jednak nie podaje się jej m.in. dzieciom z ciężkimi niedoborami odporności.
Źródło: gazetaprawna.pl