Polska w Iraku nie osłabia UE
Obejmując dowództwo jednej ze stref
wojskowych planowanych w Iraku, Polska nie działa przeciwko
wspólnej polityce obronnej i zagranicznej UE - powiedział w
wywiadzie dla wtorkowego "Financial Times" ambasador RP przy NATO
Jerzy Nowak.
06.05.2003 11:40
"Nie robimy niczego niewłaściwego. UE nie ma uzgodnionego stanowiska w kwestii wysyłania wojsk za granicę" - pokreślił Nowak.
Jak pisze "Financial Times", obok Polski wojska do Iraku wysyłają Hiszpania, Holandia, Włochy, Dania, Bułgaria i Czechy.
"Jest to dla Polski bardzo ważna sprawa. Pierwszy raz w naszej historii znajdziemy się wśród rządów, które decydują o losie konkretnego kraju i chcą rozwiązać konkretny problem. Polska będzie miała okazję do zademonstrowania swego potencjału przywódczego" - powiedział Nowak brytyjskiej gazecie.
"Financial Times" sądzi, że sposób, w jaki sekretarz obrony USA Donald Rumsfeld poinformował o przekazaniu Polsce dowództwa jednej ze stref w Iraku, wprowadził w zakłopotanie szefa polskiej dyplomacji Włodzimierza Cimoszewicza, który nie był o tym uprzedzony i dowiedział się o wszystkim, tak samo jak inni dyplomaci, z publicznej wypowiedzi Rumsfelda w czasie sobotniego spotkania Piętnastki z kandydatami do UE w Kastellorizo w Grecji.
Gazeta nie wyklucza, że Rumsfeld celowo wybrał moment na ogłoszenie tej wiadomości tak, by zbiegł się ze spotkaniem ministrów spraw zagranicznych 25 krajów w Grecji. Rumsfeld wypowiedział się w drodze z Bagdadu do Waszyngtonu w czasie, gdy europejscy ministrowie byli na łódce i nie mogli się z nim komunikować.
Według dziennika, minister spraw zagranicznych RFN Joschka Fischer sądzi, że Amerykanie świadomie chcieli wprowadzić w zakłopotanie ministrów krajów UE i kandydatów do UE, a wypowiedź Rumsfelda miała na celu "wbicie klina" między kraje, które uważa za "starą Europę", a te, które zalicza do "nowej".