Polska w elitarnym gronie - tylko 6 takich krajów w Europie
Wspólną siedzibę regionalnego Biura Informacyjnego Parlamentu Europejskiego i Przedstawicielstwa Regionalnego Komisji Europejskiej otworzyli we Wrocławiu przewodniczący PE Jerzy Buzek oraz wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Viviane Reding. - Polska jest szóstym krajem UE, które ma drugie biuro, bo tylko duże kraje mają dwa biura. Tylko: Hiszpania, Wielka Brytania, Niemcy, Francja i Włochy mają po dwa biura - mówiła Reding
01.07.2011 | aktual.: 01.07.2011 16:04
Wspólna siedziba regionalnego Biura Informacyjnego Parlamentu Europejskiego i Przedstawicielstwa Regionalnego Komisji Europejskiej - Dom Europy to druga tego rodzaju placówka w Polsce. Pierwsza znajduje się w Warszawie.
Według Reding otwarcie drugiego biura UE w Polsce oznacza, że Polska jest nie tylko dużym krajem europejskim, ale i leży w sercu Europy. Komisarz dodała, że przywiozła Polakom specjalny prezent - program TV nadawany w ramach kanału Euronews w języku polskim.
- Dzisiaj rozpoczynamy nadawanie w ramach kanału Euronews w języku polskim. To bardzo ważne, aby ludzie rozumieli, jakie informacje płyną z Europy, aby polscy obywatele byli w stanie śledzić to, co mówią i myślą europejczycy o polskiej prezydencji, co robimy w Europie i że staramy się zrobić z Europy miejsce, w którym będzie się dobrze żyło i po którym można się swobodnie poruszać - mówiła Reding.
Dodała, że ma nadzieję, że wersja testowa programu stanie się wersją nadawaną przez siedem dni tygodnia przez 24 godziny na dobę.
- Polska jest szóstym krajem UE, które ma drugie biuro, bo tylko duże kraje mają dwa biura. Tylko: Hiszpania, Wielka Brytania, Niemcy, Francja i Włochy mają po dwa biura. Tak więc weszliśmy nie tylko do UE, ale i do grona największych krajów unijnych, które należy informować w sposób szczególny - mówił Buzek.
Według niego 1 lipca, dzień objęcia przez Polskę prezydencji w Radzie UE, "to niesamowity dzień". - Pamiętamy jak długo trzeba było czekać na to, aby najpierw być krajem wolnym, potem, żeby znaleźć się w rodzinie tych najbardziej przodujących narodów Unii Europejskiej. A teraz, żeby kierować unią - mówił przewodniczący PE. Dodał, że teraz my - Polacy jesteśmy odpowiedzialni za Unię Europejską.
Buzek przyznał, że "ogromnie" się cieszy, że drugie biuro Parlamentu Europejskiego jest właśnie we Wrocławiu. - Był to pomysł posłów do Parlamentu Europejskiego. Posłowie demokratycznie głosowali. Jak wiecie nie wszystkie demokratyczne wybory są w pełni trafione. Ale w tym przypadku nikt nie może mieć zastrzeżeń co do wyboru - dodał szef PE.
Przewodniczący wyliczał, że na otwarciu wrocławskiego biura są europarlamentarzyści z Dolnego Śląska, Śląska opolskiego, a on sam jest z Górnego Śląska. Tak więc nowo otwarte biuro - mówił Buzek - "reprezentuje Śląsk, tak należy to traktować".
Według przewodniczącego dzięki biuru będzie można dowiedzieć się, jak naprawdę działa UE, jak bardzo UE i jej decyzje wpływają na życie każdego mieszkańca UE, Polski czy Śląska.
Tłumaczył też, że trzeba pomóc Grekom. - Większy kryzys i upadek Grecji, to oznacza także kryzys w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii i w Polsce, nie unikniemy tego. () Znacznie mniej nas będzie kosztować pomoc Grekom niż czekanie na ich upadek - mówił Buzek.
Głównym zadaniem obu placówek ma być upowszechnianie wiedzy na temat Unii Europejskiej, w tym prac Parlamentu Europejskiego oraz Komisji Europejskiej. Ma się to odbywać poprzez publikację materiałów informacyjnych oraz organizację seminariów i wyjazdów studyjnych. Dom Europy ma również organizować debaty i konferencje z udziałem posłów do Parlamentu Europejskiego i urzędników Komisji Europejskiej.
Otwarcie Domu Europy jest głównym wydarzeniem wrocławskiej inauguracji polskiego przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej. W uroczystości wziął także udział minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. "Polska bardzo dobrze przygotowana do prezydencji"
Wcześniej Viviane Reding mówiła we Wrocławiu, że Polska jest świetnie przygotowana do objęcia prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Komisarz poparła polski pomysł zniesienia barier w handlu internetowym w UE.
Reding podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami, że jest pod wielkim wrażeniem przygotowań Polski do prezydencji w Radzie UE. - Polacy są znani z otwartości. Myślą nie tylko o sobie, ale również o sąsiadach (...) Polska będzie siłą napędową i zarządzającą sprawami, które są ważne dla 26 krajów Wspólnoty. Na jej barkach będzie spoczywała kwestia poprawy sytuacji gospodarczej i wspólnego rynku w Europie - mówiła Reding.
Wiceprzewodnicząca KE proszona o ocenę polskiej inicjatywy, która miałaby ujednolicić w całej UE zasady transakcji internetowych, wyraziła nadzieję, że uda się ją przeprowadzić w trakcie polskiej prezydencji. To jeden z priorytetów polskiego przewodnictwa w Radzie UE.
- Rynek wewnętrzny, który jest olbrzymim źródłem bogactwa dla całej Unii, niestety nadal obwarowany jest całym szeregiem barier. Są to bariery dotyczące zarówno przedsiębiorców, jaki i konsumentów. Chcielibyśmy te bariery wyeliminować - mówiła Reding. Jej zdaniem kluczowe w tej kwestii może być zlikwidowanie barier, które istnieją w handlu internetowym.
- Jeżeli uda się zlikwidować takie bariery, to gospodarka otrzyma nowy impet. Każdy będzie mógł kupować gdzie będzie chciał i każdy będzie mógł sprzedawać komu będzie chciał. Będzie przy tym istniała prawna pewność, że nic złego nie spotka uczestników transakcji - tłumaczyła Reding.
Podkreśliła, że oprócz swobodnego przepływu towarów bardzo istotny jest również swobodny przepływ obywateli UE. Mówiła o tym w kontekście budzących kontrowersje propozycji holenderskiego ministra spraw społecznych i zatrudnienia Henka Kampa dot. ograniczenia migracji zarobkowej z unijnych krajów Europy Środkowo-Wschodniej.
Propozycje holenderskiego ministerstwa m.in. uzależniają prawo do pomocy społecznej od znajomości lub chęci nauczenia się języka holenderskiego. Zawierają również zapisy o zachęcaniu do powrotu do kraju osób, które straciły pracę i nie mają środków do życia ani perspektyw na znalezienie pracy.
- Napisaliśmy stosowny list skierowany do ministerstwa holenderskiego, w którym wyraziliśmy swoje wątpliwości, a jednocześnie poprosiliśmy o wyjaśnienie tej kwestii (...). Zasady w UE są jasne, prawa są jasne oraz zobowiązania są jasne. Mamy nadzieję, że wprowadzane przez Holendrów regulację nie będą uderzać w obywateli innych krajów - powiedziała.
Reding pytana była również o nową unijną strategię walki z narkotykami, którą Komisja Europejska ma przedstawić jesienią podczas polskiej prezydencji.
- Zgadzam się z premierem Donaldem Tuskiem, że kwestia dopalaczy i wszystkich innych narkotyków syntetycznych jest kwestią, która wymaga naszego wspólnego działania - mówiła. Jak podkreśliła, procedura umieszczania nowych narkotyków na liście substancji zakazanych w Unii jest obecnie długotrwała i przez to nieskuteczna. - Jesteśmy zdecydowanie wolniejsi niż ci którzy wymyślą coraz to nowe substancje. W chwili obecnej jesteśmy w trakcie dokonywania rewizji i uproszczeń przepisów, tak aby z jednej strony zwalczać problem narkotyków, z drugiej zaś umożliwić zakaz wprowadzania do obrotu nowych substancji - mówiła Reding.
Wiceprzewodnicząca KE wyraziła nadzieję, że rząd Polski przedstawi propozycję paktu antynarkotykowego. - Dziękuję, że ten problem znalazł się wysoko w agendzie polskiej prezydencji - podkreśliła.