ŚwiatPolska służba zdrowia prawie najgorsza w Europie

Polska służba zdrowia prawie najgorsza w Europie

Polska służba zdrowia znalazła się na 27.
miejscu w opublikowanym w Brukseli rankingu
badającym jakość europejskich systemów opieki zdrowotnej. Za
Polską znalazły się tylko Bułgaria i Łotwa.

Polska służba zdrowia prawie najgorsza w Europie
Źródło zdjęć: © PAP

Doroczny ranking "Euro Health Consumer Index" opracował specjalizujący się w kwestiach opieki zdrowotnej i praw pacjentów brukselski ośrodek analityczny Health Consumer Powerhouse.

Uwzględnia on pięć najważniejszych dla pacjentów obszarów - każdy osobno punktowany: prawa pacjenta i dostęp do informacji, listy oczekujących na zwykłe zabiegi i czas oczekiwania, wyniki leczenia, "szczodrość" systemu opieki zdrowotnej oraz dostęp do leków. Za dostęp do leków i wyniki leczenia Polska dostała najmniej punktów.

Najlepsze wyniki uzyskała Austria z 806 punktami, a następnie Holandia, Francja, Szwajcaria, Niemcy i Szwecja. Polska uzyskała 447 punktów na 1000 możliwych.

Autorzy raportu zaznaczają, że w przypadku Polski być może nie wzięli pod uwagę pozytywnych efektów wprowadzenia nowych leków na listę leków refundowanych.

Przez bardzo długi czas na liście leków refundowanych w Polsce nie pojawiały się żadne nowe leki. Dopiero ostatnio nastąpiły zmiany na lepsze. Dla konsumentów oraz dla całkiem sporego krajowego sektora farmaceutycznego ważne jest, by zmiany te były kontynuowane. Prowadzona dotychczas polityka przeszkadzała raczej gospodarce niż pozwalała na poczynienie oszczędności - powiedział Arne Bjoernberg, który jest szefem ds. badań w Euro Health Consumer Index.

Aby zapewnić Polakom właściwy poziom usług medycznych, rząd musi zająć się tak zwanym drenażem mózgów w środowiskach medycznych. Odpowiednio wdrażany system finansowania podstawowej opieki medycznej i szpitali - uzależniony od wyników - powinien sprawić, że lekarze i pozostały personel medyczny będą wynagradzani w godziwy sposób - dodał przewodniczący Health Consumer Powerhouse, Johan Hjertqvist.

Michał Kot

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)