ŚwiatPolska oskarżyła Rosję o fałszowanie historii

Polska oskarżyła Rosję o fałszowanie historii

Polskie MSZ oskarżyło Rosję o próby fałszowania historii - informuje dziennik "Kommiersant". Rosyjska gazeta wyjaśnia, że przyczyną stał się materiał telewizji Rossija, który - zdaniem strony polskiej - obarcza Polskę pośrednią odpowiedzialnością za wybuch II wojny światowej.

26.06.2009 | aktual.: 26.06.2009 10:58

"Kommiersant" podkreśla, że i w Moskwie, i Warszawie przyznaje się, iż spory historyczne tworzą niekorzystne tło dla przygotowywanej wizyty premiera Rosji Władimira Putina w Polsce. Dziennik zauważa, że w europejskim departamencie rosyjskiego MSZ pretensje Polaków wywołały zdumienie.

"Opinie, wyrażone w programach telewizyjnych nie powinny być przedmiotem rozpatrywania w oficjalnych organizacjach. Do jakich czasów proponuje się nam wrócić? U nas jest wolność słowa" - cytuje "Kommiersant" anonimowego przedstawiciela MSZ Rosji.

Według rozmówców gazety w rosyjskim MSZ, Polska występuje w tej sprawie z pozycji podwójnych standardów.

"Jeśli za każdym razem zwracalibyśmy uwagę na to, co pod adresem Rosji i historii ZSRR mówi się w państwowych stacjach Polski, to byłaby zupełnie inna rozmowa" - przytacza "Kommiersant" uwagę nie wymienionego z nazwiska przedstawiciela MSZ Rosji.

"W rosyjskim MSZ przyznaje się, że historia, to bolesny temat w relacjach rosyjsko-polskich, w którym występuje wiele wzajemnych krzywd i prób upolityczniania" - pisze dziennik.

"Tak czy owak, polscy dyplomaci przypominają, że podobne konflikty stwarzają niekorzystne tło dla planowanej na 1 września wizyty premiera Rosji Władimira Putina w Polsce, związanej właśnie z rocznicą wybuchu II wojny światowej. Różnice w ocenach historycznych mogą poważnie zaciążyć na uroczystościach" - wskazuje "Kommiersant".

Państwowa telewizja Rossija 21 czerwca wyemitowała materiał, zarzucający Polsce próbę utworzenia przymierza z hitlerowskimi Niemcami i Japonią przeciwko ZSRR. Według rosyjskiej stacji, Polska uważała Hitlera za sojusznika, a ówczesny polski minister spraw zagranicznych Józef Beck miał nawet w swoim gabinecie jego portret.

W materiale wystąpiło m.in. dwoje członków powołanej niedawno przez rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa Komisji ds. przeciwdziałania próbom fałszowania historii na szkodę Rosji - Natalia Narocznicka i Aleksandr Czubarian.

Ta pierwsza podkreśliła, iż za sprawą paktu Ribbentrop-Mołotow sferą wpływów Związku Radzieckiego stały się terytoria, które 20 lat wcześniej były ziemiami imperium rosyjskiego.

- Ta część Białorusi i Ukrainy, którą (Józef) Piłsudski i współcześni Polacy nazywają Wschodnią Polską, w rzeczywistości była częścią imperium rosyjskiego i została zajęta przez Polskę, która dokonała rozbioru Ukrainy i Białorusi na początku lat 20. - wyjaśniła Narocznicka.

Ambasada RP w Moskwie uznała materiał TV Rossija za "jaskrawy przypadek fałszowania historii". W oświadczeniu wydanym w tej sprawie polska placówka dyplomatyczna oceniła też, że materiał ten stanowi nieudolną próbę rewidowania efektów pracy historyków - tak polskich, jak i rosyjskich.

Według polskiej ambasady, zawarte w materiale nierzetelne i kłamliwe treści z pewnością nie wpłyną pozytywnie na polepszenie stosunków między naszymi krajami i nie przyczynią się do pojednania między naszymi narodami.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)