Polska może poprzeć Rasmussena zamiast Sikorskiego
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, powołując się na źródła zbliżone do otoczenia prezydenta - jeżeli zdecydowana większość krajów na szczycie NATO poprze kandydaturę duńskiego premiera Andersa Fogha Rasmussena na stanowisko nowego szefa Sojuszu, to Polska też poprze tę kandydaturę.
- Prezydent Lech Kaczyński zawsze wypowiadał się korzystnie za kandydaturą ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego na nowego sekretarza generalnego NATO - powiedział szef prezydenckiej kancelarii Piotr Kownacki.
Ocenił jednak, że błędem było to, że o kandydaturze Sikorskiego tak wcześnie zaczęło być głośno w mediach. - Tak wczesne, głośne zgłaszanie jakiejś kandydatury jest zwykle po to, żeby ją utopić - powiedział.
Jak zaznaczył prezydencki minister, jeszcze niedawno takie były sygnały, że być może nie dojdzie do podjęcia decyzji na szczycie NATO w sprawie następcy obecnego szefa Sojuszu Jaapa de Hoop Scheffera. - Z kolei najświeższe sygnały są takie, że jednak chyba dojdzie - dodał.
Kownacki nie chce jednak, by "przerzucać odpowiedzialność na prezydenta za to, czy minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zostanie sekretarzem generalnym NATO czy nie". - To jest kompletnie nieuprawnione - powiedział.
To reakcja na słowa premiera Donalda Tuska, który powiedział, że to prezydent Lech Kaczyński reprezentuje Polskę na jubileuszowym szczycie NATO w Niemczech i we Francji i sprawa Sikorskiego "jest trochę w jego rękach". Zastrzegł, że nie chce na prezydenta zrzucać całej odpowiedzialności za efekt końcowy.
Jak argumentował Kownacki, nie można twierdzić, że decyzja w sprawie nowego szefa NATO zapada na szczycie, gdyż od dawna toczą się zakulisowe rozmowy. - Mówienie, że przecież prezydent reprezentuje Polskę na szczycie i dlatego on podejmie tę decyzję, jest zwyczajnym oszukiwaniem ludzi - podkreślił Kownacki. Zaznaczył, że trudno mu pogodzić się z tym, że przedstawiciele najwyższych władz państwa bez skrępowania wprowadzają w błąd opinię publiczną.
W piątek wieczorem rozpoczyna się dwudniowy szczyt NATO, na którym odbędzie się dyskusja w sprawie następcy obecnego szefa Sojuszu Jaapa de Hoop Scheffera. Jego kadencja kończy się w lipcu.