Polska modli się w intencji ofiar Czarnobyla
W 20. rocznicę awarii elektrowni w Czarnobylu, w prawosławnej katedrze świętej Marii Magdaleny w Warszawie odprawiona została modlitwa ekumeniczna. Zebrani modlili się w intencji ofiar i osób poszkodowanych w wyniku katastrofy. Inicjatorem tej wspólnej modlitwy wyznawców różnych religii był prezydent Lech Kaczyński.
26.04.2006 | aktual.: 26.04.2006 20:08
Zobacz także galerie:
Modlitwie przewodniczyli prawosławny metropolita Warszawy i całej Polski arcybiskup Sawa i kapelan prezydenta ksiądz Roman Indrzejczyk.
Lech Kaczyńskiej w wygłoszonym przemówieniu obwinił o katastrofę komunistyczne władze Związku Radzieckiego. Prezydent powiedział, że poczucie bezkarności władz, brak kontroli społecznej oraz strach przed ujawnieniem prawdy spowodowały, że awaria przyniosła tak tragiczne rezultaty.
To była tragedia, która wstrząsnęła Białorusią, Ukrainą, częścią Rosji, ale także i w pewnym stopniu Polską. Zginęło wielu niewinnych ludzi, także tych, którzy szli z pomocą - powiedział prezydent. Podkreślił, że modlitwa jest hołdem i przestrogą przed nieodpowiedzialnością władz, które w panującym wówczas systemie działały bez kontroli społecznej.
Metropolita prawosławny arcybiskup Sawa, dziękując prezydentowi Kaczyńskiemu za inicjatywę modlitwy ekumenicznej, powiedział, że katastrofa w Czarnobylu spowodowała także spustoszenie w psychice ludzi i do dziś wzbudza wielkie emocje. Podkreślił, że był dwa lata temu w Czarnobylu i odczuł osobiście, iż tamtejsi mieszkańcy wciąż przeżywają dramat sprzed 20 lat.
Prezydent Kaczyński otrzymał od obecnego na uroczystości przedstawiciela patriarchy Moskwy i Wszechrusi, Aleksego II, wielkanocny prezent - pisankę, natomiast od arcybiskupa Sawy - ikonę Matki Bożej.
W modlitwie, której przewodził abp Sawa, wzięli udział przedstawiciele Kościoła prawosławnego, rzymskokatolickiego, ewangelickiego, judaizmu i islamu.
26 kwietnia 1986 roku doszło do największej katastrofy w historii światowej energetyki jądrowej - katastrofy czarnobylskiej. W elektrowni atomowej w Czarnobylu na Ukrainie, która wówczas wchodziła w skład Związku Radzieckiego, eksplodował jeden z bloków energetycznych. Uwolniony przy wybuchu materiał radioaktywny doprowadził do skażenia znacznej części środkowej, wschodniej i północnej Europy. Dokładna liczba ofiar skutków wybuchu i rozprzestrzenienia się nad kontynentem radioaktywnego pyłu do dziś nie jest znana, ale według niektórych źródeł, skutki awarii z kwietnia 1986 r. mogły spowodować śmierć nawet kilku tysięcy osób.
W Rosji do dziś podkreśla się, że w Czarnobylu nie doszło do katastrofy, a jedynie do awarii. Według oficjalnych danych, bezpośrednio w wyniku wybuchu i awarii reaktora śmierć poniosło 31 osób, a 187 zapadło na ostrą chorobę popromienną. Byli to głównie pracownicy elektrowni oraz strażacy, którzy znaleźli się na miejscu tuż po eksplozji.