Polska Misja Medyczna leci po dzieci z Aleppo. "Przejdą operacje ratujące ich życie"
- Jednostką, która będzie zapraszała dzieci na leczenie i rehabilitację, są polskie samorządy, no i polski rząd. My tylko pomagamy w całej operacji logistycznie - powiedziała w rozmowie z Telewizją WP Małgorzata Olasińska-Chart ze stowarzyszenia Polska Misja Medyczna. Nasi lekarze chcą ściągnąć do Polski dzieci z Aleppo i w tym celu lecą w poniedziałek do Syrii.
Syryjskie dzieci trafią do Krakowa, Sopotu oraz Gdańska i w polskich szpitalach przejdą operacje ratujące ich życie. Przedstawiciele Polskiej Misji Medycznej w poniedziałek wylatują z podkrakowskich Balic do Syrii, gdzie rozpoczną procedurę ściągania najmłodszych potrzebujących do Polski.
Dzieci zostaną wybrane na podstawie dwóch kryteriów: medycznego i formalnego. By opuścić kraj, muszą otrzymać paszport od syryjskich władz. Później część spośród nich, wraz z opiekunami, przejdzie procedurę sprawdzenia. Ta potrwa kilka tygodni.
Po załatwieniu formalności po stronie syryjskiej, ruszą procedury w Polsce. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, wiosną co najmniej 10 dzieci trafi do polskich miast. Pięcioro z nich do Krakowa, gdzie będą miały dobierane protezy, a potem przejdą rehabilitację. Na przyjęcie uchodźców zgodził się m.in. Szpital w Prokocimiu i im. Żeromskiego. Kolejna piątka dzieci ma być przyjęta w Sopocie.
- Sopot jest zdeterminowany, posiada już rezolucję rady miasta mówiącą o decyzji zaproszenia dzieci i opiekunów na osiedlenie się, ale także na przejście przez operacje ratujące życie i zdrowie, i na rehabilitację - powiedziała Telewizji WP Olasińska-Chart.
Na razie nie wiadomo, ilu potrzebujących przyjmie Gdańsk. Jak przekonuje przedstawicielka Polskiej Misji Medycznej, Kraków konsultuje jeszcze swoją decyzję z urzędem wojewódzkim oraz szpitalami, efekt powinien być jednak "pozytywny".
Polska Misja Medyczna kupi też leki dla syryjskich szpitali. Zbiórka pieniędzy na ten cel wciąż trwa.
PMM jest jedyną polska organizacją pozarządową, która niesie pomoc bezpośrednio w Aleppo.
Beata Glinkowska (Telewizja WP)