"Polska jest w Gdańsku, a ZOMO na Wawelu"
- Obchody 4 czerwca zostały przeniesione z Gdańska do Krakowa - poinformował Donald Tusk podczas konferencji prasowej. Premier uzasadnił swą decyzje tym, że "nie jest w stanie zagwarantować w Gdańsku bezpieczeństwa zaproszonym gościom".
- Pokażemy, że Polska jest w Gdańsku, a ZOMO na Wawelu - powiedział wiceprzewodniczący "S" Stoczni Gdańsk Karol Guzikiewicz, odnosząc się do decyzji Tuska.
07.05.2009 | aktual.: 07.05.2009 15:42
Guzikiewicz powiedział, że stoczniowcy nie pojadą do Krakowa manifestować. Ocenił, że "dobrze się stało, iż na Placu Solidarności w Gdańsku nie odbędą się uroczystości, bo faktycznie mogłoby dojść - może nie do palenia opon na grobach robotników - ale do wygwizdania Tuska".
- Dobrze się stało, Tusk będzie w Krakowie, a ludzie, którzy nie zdradzili Polski, będą w Gdańsku. I będzie to święto Polaków, a nie święto Donalda Tuska - oświadczył Guzikiewicz.
- Chcę wyraźnie podkreślić, że uroczystości związane z obaleniem komunizmu są wielką promocja dla Polski. Chcemy pielęgnować tą pamięć a nie ją zacierać. Obchody powinny być promocja wysiłku Polaków - powiedział Tusk. Jak dodał premier "NSZZ Solidarność jest współorganizatorem tych wydarzeń" i otrzymał "wszelkie możliwe wsparcie". - Rząd przeznaczył na obchody 35 mln zł, 10 razy więcej niż rok temu - powiedział.
- Czuję się odpowiedzialny za to żeby ludzie, którzy zostali zaproszeni, poczuli co znaczy polska gościnność, żeby poczuli jak wygląda Polska 20 lat później. Nie chcę by 4 czerwca kojarzył się z zadymami związkowców, którzy szarpią się z policją - powiedział Tusk.
Premier powiedział później, że jest gotów spotkać się na debacie w telewizji ze związkowcami z "Solidarności" Stoczni Gdańskiej.
- Jestem gotów z nimi się spotkać. Jestem do państwa dyspozycji, proszę - zaproście aktyw związkowej "Solidarności" Stoczni Gdańskiej i mnie bez obstawy, bez BOR do dowolnego studia telewizyjnego choćby w poniedziałek - jestem do dyspozycji - powiedział Tusk.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zarzucił dwóm liderom "Solidarności" Stoczni Gdańsk, że planując 4 czerwca demonstrację, skompromitowali Gdańsk i Polskę oraz sprzeniewierzyli się tradycji związku. - "4 czerwca dziesięciu przywódców państw europejskich chciało podziękować Polsce za Solidarność i pokojowe zjednoczenie Europy. Nie przyjadą. Nie podziękują. Miało się odbyć wielkie, radosne święto.Nie odbędzie się. Tym samym udało się Wam skompromitować Gdańsk. Udało się Wam skompromitować Polskę" - głosi list Adamowicza odczytany przez niego dziennikarzom na konferencji prasowej w Gdańsku.
"Swoim postępowaniem udowodniliście, że sprzeniewierzyliście się wspaniałej tradycji Solidarności" - ocenił prezydent Gdańska.
Dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności ojciec Maciej Zięba zaapelował o porozumienie w sprawie obchodów 20-lecia wyborów z 4 czerwca 1989 roku. Zięba zaapelował do wszystkich stron o kierowanie się logiką koncyliacji. Jak podkreślił, jest to ważne choćby ze względu na to, że rocznica wyborów jest obchodzona także poza granicami naszego kraju, między innymi w Niemczech.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski poinformował, że polityczna część obchodów 20. rocznicy obalenia komunizmu odbędzie się na Wawelu. Jacek Majchrowski zapewnił, że miasto jest dobrze przygotowane do organizacji uroczystości i przyjęcie gości zagranicznych.