Polska i Szwecja zaniepokojone ekologiczną "stroną" Gazociągu Północnego
Polska i Szwecja niepokoją się kwestiami ekologicznymi związanymi z planami budowy Gazociągu Północnego po dnie Bałtyku - powiedział premier Jarosław Kaczyński po spotkaniu z szefem szwedzkiego rządu
Fredrikiem Reinfeldtem.
J.Kaczyński powiedział podczas konferencji prasowej, że ze szwedzkim gościem rozmawiał m.in. o "kontrowersyjnej inwestycji", jaką jest plan budowy Gazociągu Północnego. Obydwie strony niepokoją się przede wszystkim kwestiami ekologicznym związanymi z tą inwestycją - mówił premier.
Szef polskiego rządu podkreślił, że rozmowa z Reinfeldtem dotyczyła też spraw europejskich, w tym kwestii Traktatu Konstytucyjnego Unii Europejskiej. Jak dodał, nie ma co ukrywać, że między stanowiskami obu krajów są "pewne różnice". Polska - powiedział - postuluje "dalej idące zmiany", a Szwecja podchodzi do zmian w tekście traktatu "z daleko idącą ostrożnością".
J.Kaczyński dodał, że Polskę i Szwecję łączy "daleko idąca zbieżność zdań", jeśli chodzi o dalsze rozszerzanie UE. Jak powiedział, Polskę i Szwecję łączą też bardzo dobre relacje i ścisłe kontakty polityczne.
Premier podkreślił, że za kilka dni przyjedzie do Polski wicepremier szwedzkiego rządu. Rozmowy będą dotyczyć pewnych "specjalnych" spraw związanych z ekologią, biomasą, energią bezemisyjną - poinformował. Jak dodał, we wrześnie odbędzie się polsko-szwedzkie forum.
Szwedzki premier podkreślał wzrastające znaczenie współpracy gospodarczej między naszymi krajami. Jak dodał, z premierem Kaczyńskim rozmawiał m.in. o zmianach klimatycznych, które są obecnie w centrum uwagi jeśli chodzi o współpracę europejską. Jest bardzo ważne, by znaleźć drogę, aby połączyć wzrost gospodarczy z ograniczeniem emisji gazów cieplarnianych - zaznaczył Fredrik Reinfeldt.
Odnosząc się do kwestii Gazociągu Północnego J. Kaczyński powiedział, że "jeśli chodzi o możliwość prawnego przeciwstawiania się budowie rurociągu przez strefę ekonomiczną, to tutaj mamy niewielkie możliwości, ale zgodziliśmy się, że jest to przede wszystkim bardzo poważny problem ekologiczny, związany z tym wszystkim, co jest na dnie Morza Bałtyckiego".
Na dnie morza znajduje się bardzo wiele różnych skrajnie niebezpiecznych urządzeń, przedmiotów. W związku z tym ta budowa musi być prowadzona w sposób w najwyższym stopniu ostrożny i pod bardzo ścisłą kontrolą - uważa J.Kaczyński.
Premier dodał, że z Reinfeldtem mówił też o pewnych dodatkowych elementach, jak na przykład wieża kompresyjna, która ma być budowana niedaleko szwedzkiego wybrzeża i która ma różnego rodzaju negatywne aspekty, także ekologiczne.
J. Kaczyński zadeklarował, że w sprawie planów budowy gazociągu Polska będzie współpracować ze Szwecją w procesie przewidzianym przez Konwencję z Espoo (konwencja o ocenach oddziaływania na środowisko w kontekście transgranicznym). To proces, który ma doprowadzić do ostatecznego wyznaczenia trasy rurociągu i do spełnienie wszystkich warunków, które wydają się bezwzględnie niezbędne, by ta budowa mogła dojść do skutku - powiedział premier. Będziemy tutaj współpracować. Czy ta budowa, w tych okolicznościach, będzie w ogóle możliwa, to jeszcze zobaczymy - podkreślił.
Szwedzki premier w rozmowie z dziennikarzami po konferencji podkreślał, że wciąż nie ma konkretnej propozycji w sprawie budowy gazociągu, dlatego bardzo trudno powiedzieć, co możemy z tym zrobić. Reinfeldt zapewniał, że zarówno wewnątrz UE, jak i przez jego rząd, zostały określone działania, które mają na celu redukcję zanieczyszczenia Bałtyku.
Szef szwedzkiego rządu powiedział, że Gazociąg Północny to projekt komercyjny, który jednak musi podlegać narodowym i międzynarodowym przepisom prawa.
Z kolei w kwestii Traktatu Konstytucyjnego UE premier Kaczyński powiedział, że jest ważne, by system głosowania stabilizował Unię. Jak dodał, chodzi o to, by obowiązywały dwie zasady, pierwsza - _równości wszystkich obywateli państw UE. Druga - jak mówił - odnosi się do pozycji największych państw europejskich. _Sądzę, że byłoby dobrze, gdyby sytuacja, w której Unia ma kilku liderów została podtrzymana, bo to dobrze służy całemu mechanizmowi funkcjonowania tej instytucji (UE) - uważa J. Kaczyński.
Warszawa zaproponowała, by system pierwiastkowy zastąpił w nowym traktacie UE, przewidziany w eurokonstytucji system głosowania tzw. podwójną większością, który wzmacnia kraje o dużej liczbie mieszkańców jak Niemcy.
W systemie pierwiastkowym głos każdego kraju jest obliczony na podstawie pierwiastka kwadratowego z jego liczby ludności. W efekcie siła głosu przeliczona na pojedynczego obywatela mniejszego państwa członkowskiego jest dowartościowana, większego zaś - osłabiona.