RELACJA ZAKOŃCZONA

    Nie było mowy o Białym Domu? Wyciekają szczegóły spotkania Duda-Trump [RELACJA NA ŻYWO]

    - Próbuję zakończyć tę wojnę i odzyskać pieniądze, które wysłaliśmy. Europa dała 100 miliardów dolarów, a Stany Zjednoczone 350 miliardów - mówił Donald Trump na CPAC o wojnie w Ukrainie. Prezydent USA dodał, że "gdyby był prezydentem, ta wojna w ogóle by się nie zaczęła". Trump spotkał się również z Andrzejem Dudą. Zaplanowana na ponad godzinę rozmowa trwała niespełna 10 minut. Już po spotkaniu wyszły na jaw szczegóły w sprawie jego organizacji. Strona amerykańska poinformowała Kancelarię Prezydenta RP, że do spotkania przywódców może dojść w kuluarach konferencji. Nie było mowy o Białym Domu - informuje amerykański korespondent RMF FM Paweł Żuchowski. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

    Donald Trump spotkał się z Andrzejem Dudą podczas CPAC
    Donald Trump spotkał się z Andrzejem Dudą podczas CPAC
    Źródło zdjęć: © East News | Stefan Jeremiah
    Najważniejsze informacje


    • Zaledwie kilka minut trwało spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem. Prezydent USA niemal godzinę spóźnił się na miejsce konferencji CPAC, podczas której rozmawiał z prezydentem Polski. W spotkaniu udział wzięli także Susie Wiles, Vince Haley i Mike Waltz po stronie amerykańskiej oraz Marcin Mastalerek, Wojciech Kolarski i Nikodem Rachoń po stronie polskiej.


    Relacja zakończona

    Dziękujemy za wspólne śledzenie wydarzeń w Waszyngtonie. Zapraszamy do przeczytania naszego podsumowania.

    - Z satysfakcją przyjąłem to, (...) że prezydent Donald Trump przewiduje umocnienie obecności armii amerykańskiej, jeżeli chodzi o Polskę - mówił prezydent Andrzej Duda, relacjonując spotkanie ze swoim amerykańskim odpowiednikiem. Duda powiedział dziennikarzom, że zaprosił Trumpa do Polski, a ten przyjął zaproszenie. Amerykański prezydent w trakcie swojego wystąpienia nazwał polskiego prezydenta swoim "wielkim przyjacielem".

    Tak przebiegła wizyta Dudy w Waszyngtonie. Przeczytaj podsumowanie.

    W sobotę w dzienniku "The Sun" ukazał się artykuł Starmera, w którym premier ocenił, że udzielenie Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa leży w interesie zarówno Wielkiej Brytanii, jak i Stanów Zjednoczonych. Przyznał przy tym rację Trumpowi, że kraje europejskie muszą wziąć na siebie większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo regionu.

    "Prezydent Trump ma również rację, żeby złapać byka za rogi i sprawdzić, czy na stole jest dobra umowa pokojowa (…) Jednak dobry pokój może być osiągnięty tylko poprzez siłę" – ocenił.

    "Ukraina musi mieć głos w negocjacjach o swojej przyszłości. I potrzebuje silnych gwarancji bezpieczeństwa, tak aby ten pokój trwał. Sądzę, że Ameryka musi być częścią tych gwarancji. To w ich interesie. Umowa pokojowa, która nie powstrzymałaby Putina od ponownego ataku, byłaby katastrofą dla wszystkich" – dodał brytyjski premier.

    Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer zapewnił Zełenskiego o niewzruszonym wsparciu Londynu i zaangażowaniu na rzecz osiągnięcia "sprawiedliwego i trwałego pokoju, by położyć kres nielegalnej wojnie Rosji" – napisano w komunikacie kancelarii brytyjskiego premiera po rozmowie telefonicznej przywódców.

    "Premier powtórzył, że Ukraina musi być w sercu wszelkich negocjacji w celu zakończenia wojny, a zabezpieczenie suwerenności Ukrainy jest niezbędne dla odstraszania przyszłej agresji ze strony Rosji" – zaznaczono. Dodano, że Starmer poruszy tę kwestię z Trumpem w czasie wizyty w Waszyngtonie w przyszłym tygodniu.

    - Mam nadzieję, że wyborcy także na zachodzie Europy pokażą czerwoną kartkę elitom liberalno-demokratycznym, które się po prostu zdemoralizowały - powiedział Andrzej Duda w wywiadzie dla TV Republika. - Korupcja w Brukseli, w Komisji Europejskiej - korupcja. Komisarze Europejscy przyjeżdżają do Polski, mając pełne usta frazesów o demokracji, praworządności. Okazuje się, że biorą udział w ciemnych jakiś działaniach, które mają profil korupcyjny (...) to pokazuje, do jak wielkiej degeneracji, do jak wielkiego zepsucia doszło w tych elitach - powiedział.

    Według prezydenta Dudy w Polsce dochodzi do "zamykania (ludzi) z przyczyn politycznych". Jak mówił, chodzi o zastraszenie polityków czy przedsiębiorców, "żeby nie współpracować z PiS, z partiami konserwatywnymi, które są w opozycji do prądu liberalno-lewicowego". Zdaniem Andrzeja Dudy prąd ten jeszcze dominuje w Europie. "Ale mam nadzieję, że zostanie przez wyborców przepędzony" - powiedział. - Na zasadach demokratycznych - dodał.

    Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN Marcinem Wroną mówił o "sprytnym planie" dotyczącym amerykańskiego zaangażowania w rozmowy o zakończeniu wojny między Ukrainą a Rosją. Jak mówił, traktuje USA jako pośrednika w negocjacjach pokojowych między Rosją a Ukrainą. - To jest pośrednik, na czele którego stoi dzisiaj nie tyle polityk, co biznesmen, który wychodzi z założenia, że ponieważ Stany Zjednoczone wspierały Ukrainę przez ostatnie lata potężnymi nakładami na wsparcie militarne, i nie tylko militarne, dla Ukrainy - to są setki miliardów dolarów - w związku z tym Stany Zjednoczone chciałyby także z tego mieć jakieś zyski - kontynuował prezydent.

    - Dla mnie właśnie ta amerykańska obecność gospodarcza to jest dosyć sprytny plan, bo ona jest również i swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy - ocenił prezydent.

    Prezydent Andrzej Duda poinformował, że Donald Trump potwierdził plany zwiększenia obecności wojsk amerykańskich w Polsce. Polski prezydent powiedział, że takie przekonanie wyniósł z warszawskiego spotkania z sekretarzem obrony USA Petem Hegsethem. - Dla mnie wniosek jest jasny i oczywisty, nie ma żadnej obawy, żeby amerykańska obecność w Polsce miała się zmniejszać, raczej należy zakładać, że będzie się ona zacieśniała - zaznaczył.

    "Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna" - napisał po godz. 22 Donald Tusk, odnosząc się do krótkiego spotkania Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem.

    Strona amerykańska wyraźnie poinformowała Kancelarię Prezydenta, w dodatku pisemnie, że do spotkania przywódców może dojść w kuluarach konserwatywnej konferencji - informuje amerykański korespondent RMF FM Paweł Żuchowski."I na to zgodziła się świadomie strona polska. Na miejscu od dobrych kilku dni był urzędnik Kancelarii Prezydenta, który odpowiadał za jej przygotowanie. Nie było mowy o Białym Domu" - dodał.

    Duda był dopytywany także o wizytę Trumpa w Polsce. Stwierdził, ze to "kwestia do ustalenia". - Odpowiedział pozytywnie po raz kolejny na to zaproszenie, bo to już trzeci raz mu dzisiaj o tym mówiłem, że zapraszam - mówił Duda.

    Ważne

    Duda podkreślił, że z puntu widzenia Polski najważniejsze jest to, żeby wojna w Ukrainie "skończyła się sprawiedliwym pokojem, który będzie trwały". - Trwały, to znaczy, że wojna nie wróci, że Rosja nikogo więcej nie napadnie - dodał.

    - Ja dbam dzisiaj o bezpieczeństwo Polski i to jest dla mnie najważniejsze. Powiedziałem to dzisiaj prezydentowi Trumpowi. Żaden z polityków amerykańskich, z którymi rozmawiałem w ostatnich dniach, nawet nie zasugerował, że mogłoby dojść do osłabienia amerykańskiej obecności w Polsce. A wręcz przeciwnie - mówił Andrzej Duda w TVN24.

    Marcin Wrona dopytywał Andrzeja Dudę o kwestię rozmów, które USA prowadzi, żeby doprowadzić do pokoju w Ukrainie. - Powiedziałem prezydentowi Wołodymirowi Zełenskiemu: masz do czynienia z człowiekiem, który większość swojego życia spędził w biznesie i ma biznesowe podejście do tej sytuacji. Więc po prostu biznesowo negocjuje i tyle - skomentował.

    Prezydent Andrzej Duda rozmawia z dziennikarzem TVN24. - Przede wszystkim zacznijmy od tego, że ja to spotkanie traktuję jako niejako dopełnienie tego procesu, który miał miejsce w ostatnich dosłownie dniach - mówił Duda, wspominając spotkanie z sekretarzem obrony USA oraz z wysłannikiem prezydenta Donalda Trumpa, odpowiedzialnym za kwestie Ukrainy.

    Prezydent Donald Trump spotkał się w USA z prezydentem Polski Andrzejem Dudą. W sieci pojawiła się lawina komentarzy.

    Prezydent podkreślił również, że był okazja do rozmowy w cztery oczy z Donaldem Trumpem.

    - Była okazja rozmowy, taki czas, który był poza tymi zdjęciami. Rozmawialiśmy wtedy o kilku ważnych sprawach, między innymi właśnie kwestii tego, co ja się uśmiecham. Port Trump. Ale rozmawialiśmy też o kwestii Ukrainy, Rosji - zapewnił Duda.

    - Czy prezydent Trump pytał pana, jak pańskim zdaniem należy postępować w tej chwili na Ukrainie? - zapytał prezydenta Dudę Michał Rachoń.

    - Nie pytał mnie, jak należy postępować, ale przedstawiłem mu mój punkt widzenia. Powiedziałem, jak postrzegam także i tych, z którymi trzeba będzie negocjować, żeby prezydent pamiętał, że przywódca państwa jest oficerem KGB. Władimir Putin jest oficerem KGB. Tylko to nadmieniłem, bo jestem przekonany, że prezydent Donald Trump znakomicie to wie - dodał Andrzej Duda.

    - Nie mam żadnej wątpliwości, żadnej wątpliwości, że duża część tych osób jest zamykana z przyczyn po prostu politycznych. Ta polityczna głównie polega na tym, że rządzący chcą zastraszyć polityków, społeczeństwo, przedsiębiorców, zastraszyć ludzi, którzy są w różnego rodzaju organizacjach, żeby nie współpracować z Prawem i Sprawiedliwością, z partiami o profilu konserwatywnym i z partiami, które są w opozycji, w opozycji w stosunku do prądu liberalno- lewicowego, który dzisiaj dominuje jeszcze cały czas w Europie. Ale mam nadzieję, że zostanie przez wyborców rozpędzony na zasadach demokratycznych. Mam nadzieję, że wyborcy także na zachodzie Europy pokażą czerwoną kartkę elitom liberalno-demokratycznym, które się po prostu zdemoralizowały - mówił Andrzej Duda.

    - Ostatnie lata tę demoralizację dobitnie pokazuje korupcja w Brukseli, w Komisji Europejskiej, komisarze europejscy przyjeżdżają do Polski z pełnymi ustami frazesów o demokracji, o praworządności. To pokazuje do jak wielkiej degeneracji i do jak wielkiej, do jak wielkiego zepsucia doszło w tych elitach - dodał prezydent.

    Ważne

    - Powiem krótko: bez amerykańskiego wsparcia Ukraina tej wojny nie przetrwa - stwierdził Duda.

    - Patrząc na to, jaka jest Rosja, jaki jest Putin, że się nie liczy z życiem ludzkim, że dla niego życie rosyjskich żołnierzy nie ma znaczenia. I te setki tysięcy, które giną i którzy są ranni na froncie, i którzy wracają na całe życie z niepełnosprawnościami, jako jako ofiary wojny, to nie ma dla niego wielkiego znaczenia. I będzie ich wysyłał i wysyłał, i będzie robił kolejne mobilizacje, będzie zaciskał pasa, będzie jeszcze mocniej przedstawiał przemysł rosyjski na na produkcję militarną. I co z tego, że te czołgi nie będą nowoczesne? Co z tego, że one nie będą wyposażone w nowoczesną elektronikę? Co z tego, że one będą podstawowe miały wyposażenie mechaniczne. Będą ważyły kilkadziesiąt ton i będą miażdżyły i będą miażdżyły Ukrainę Jakoś tą wojnę trzeba zakończyć - podkreślił prezydent w wywiadzie.

    - Prezydent Trump wielokrotnie mi o tym mówił, że niestety jest tak, że Zachód daje Rosji zarabiać. I bardzo nad tym ubolewał, i tym głównie było podyktowane między innymi także i to, że nałożył kiedyś sankcje na Nord Stream 2. Przypomnę, że to nie kto inny, tylko właśnie Donald Trump zatrzymał budowę Nord Stream 2 w 2020 roku, nakładając sankcje na firmy, które budowały Nord Stream 2. Ta budowa została przerwana - przypomniał Duda.

    - Ona została podjęta dopiero za prezydentury prezydenta Joe Bidena wiosną 2021 roku, ku radości tedy Angeli Merkel, która przypomnę, dzwoniła do Władimira Putina z radosną wieścią, że Nord Stream 2 może być dokończony - mówił prezydent w TV Republika.

    - Trudno odmówić tym pytaniom, które rzuca w przestrzeń publiczną prezydent Donald Trump. Kto do tej pory podjął rzeczywiście jakieś starania poważne w kierunku zakończenia tej wojny, i kto rzeczywiście do tej pory zrealizował jakikolwiek krok, który pokazywałby gdzieś jakiś jakąś perspektywę jej zakończenia, tego, żeby ludzie przestali ginąć.

    - No to rzeczywiście trudno dzisiaj znaleźć takie jednoznaczne działanie, które by na to wskazywało, bo oczywiście, gdyby nie pomoc Zachodu, gdyby nie pomoc przede wszystkim Stanów Zjednoczonych, to rzeczywiście miliardy dolarów, które zostały Ukrainie przekazane przede wszystkim w formie sprzętu wojskowego, to pewnie Ukraina dawno już zostałaby zajęta przez Rosję - stwierdził Duda.

    - Wojska rosyjskie są wielokrotnie większe liczebnie i po prostu sobie nie dali rady, nie mając uzbrojenia. Natomiast proszę pamiętać o tym, że my także jako Polska od samego początku Ukrainy wspieramy to. Myśmy na samym początku, wtedy, kiedy inni, jak powiedziałem już dzisiaj dawali hełmy, my dawaliśmy czołgi, my dawaliśmy Migi 29. Rzeczywiście uratowaliśmy Ukrainę w tym pierwszym, najtrudniejszym momencie, ale faktycznie największą pomoc do tej pory dały Stany Zjednoczone i zachód Europy - mówił prezydent o wojnie w Ukrainie.