Polska czy Niemcy - o kim będzie głośniej w Europie?
Dużymi krokami zbliża się 20. rocznica upadku komunizmu w Europie Środkowej. Najbardziej huczne uroczystości odbędą się w Niemczech i Czechach. Tymczasem Polska nie przedstawiła jeszcze harmonogramu imprez. Wielu historyków boi się, że bałagan może wpłynąć na wizerunek Polski w świecie. Andrzej Przewoźnik, pełnomocnik ministra kultury ds. przygotowania obchodów uspokaja jednak, że lada dzień poznamy szczegółowy plan uroczystości.
25.02.2009 | aktual.: 25.02.2009 16:40
WP: Agnieszka Niesłuchowska: Niemcy i Czesi z wielkim rozmachem przygotowują się do obchodów 20-lecia odzyskania wolności. Szykują imprezy dla tysięcy osób. Tymczasem w Polsce zapowiada się raptem kilka wystaw czy konferencji. W czym jesteśmy gorsi od naszych sąsiadów?
Andrzej Przewoźnik: Nie widzę powodu, dla którego będziemy musieli się wstydzić za nasze obchody. Ostatnio byłem w Pradze i rozmawiałem z czeskim IPN. Okazało się, że ani Czesi, ani Węgrzy nie będą organizować imprez z wielkim rozmachem.
WP: A Niemcy?
- Tam znacznie wcześniej pomyślano o obchodach. Już kilka lat temu mieli szereg zaplanowanych imprez. Jak się ma więcej czasu i możliwości, to można więcej zrobić i porządnie wszystko ułożyć. Poza tym mieli więcej pieniędzy. U nas przygotowania trwają dopiero od roku. Warto jednak wspomnieć o tym, że wiele imprez będzie wspólnych. Jestem w kontakcie z niemieckimi kolegami i ustalamy polsko-niemieckie imprezy w różnych miejscach.
WP: Wielu Polaków chciałoby, aby obchody tej wyjątkowej rocznicy odbywały się z pompą. Polakom marzy się, aby obalenie komunizmu w Europie kojarzyło się przede wszystkim w wydarzeniami lat 80. w Polsce, a nie z obaleniem muru berlińskiego. Wygląda jednak na to, że będziemy musieli się ścigać z Niemcami.
- Po pierwsze obchody wcześniej rozpoczynają się w Polsce i będziemy pokazywać je również poza granicami naszego kraju. Po drugie nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy się z nimi ścigać. Polska odegrała historyczną rolę w obaleniu komunizmu. Jeśli popatrzy się na sekwencję zdarzeń to przecież obalenie muru berlińskiego było konsekwencją tego, co działo się w Polsce. Bez tych wydarzeń nie byłoby zjednoczenia Niemiec i nikt, kto wie cokolwiek na temat historii, nie będzie tego kwestionował.
WP: Wiele osób zarzuca ministerstwu bałagan w organizacji obchodów. Kiedy będzie wiadomo, na jaką wystawę i w jakim mieście będzie można się wybrać?
- To nie jest tak, że rząd nic nie robi. Plan uroczystości został już przygotowany i lada dzień minister kultury go ogłosi.
WP: Dlaczego tyle to trwa?
- Propozycje dotyczące pomysłów na imprezy związane z obchodami wpłynęły do nas z wielu ośrodków. Trzeba jednak pamiętać, że obowiązują nas m.in. procedury przetargowe, więc musi to chwilę potrwać. W ciągu najbliższych dwóch tygodni będziemy już jednak mogli zamknąć sprawy decyzyjne i ogłosić, w jakim zakresie będzie przebiegać kampania promocyjna. Niestety pieniędzy na zorganizowanie obchodów nie ma zbyt dużo. WP: Przypomnijmy, że przeznaczono na ten cel 10 mln zł. Czy tyle wystarczy na promocję Polski?
- Na promocję Polski nie wystarczyłaby nawet większa kwota, dlatego musimy dostosować się przeznaczonych na ten cel środków. Liczyliśmy na więcej pieniędzy i tak był konstruowany program, ale okazało się, że niektóre wydatki trzeba będzie ciąć. Zresztą również Niemcy zdecydowali się na zmniejszenie środków przeznaczonych na ten cel. Obecnie jesteśmy na etapie obliczania ile realnie możemy wydać, stąd też wynika pewna rezerwa w składaniu deklaracji jakie imprezy się w Polsce odbędą.
WP: Jeden z historyków ośrodka „Karta” zarzuca na łamach dziennika „Polska”, że rząd nie ma wizji polityki historycznej. Jak pan odpowie na ten zarzut?
- To nie jest kwestia wizji polityki historycznej, ale państwa i wszystkich partii politycznych. Mówię o tym dlatego, że wiele podmiotów, w tym „Karta”, jest zainteresowana sięgnięciem do tego koszyczka z pieniędzmi przeznaczonymi na organizację obchodów. Prawda jest taka, że wpływają do nas różne pomysły i musimy przeprowadzić szereg rozmów, aby wspierać te inicjatywy, które są dobrze przygotowane i przyniosą efekt. Nie każdy kto się zgłosi, dostanie pieniądze. Środków jest mało, więc mamy trudne zadanie. Chcemy wesprzeć wiele inicjatyw, dlatego pobudziliśmy do działania samorządy lokalne np. w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu.
WP: W jakich miastach odbędą się uroczystości rocznicowe?
- Najwięcej będzie w Gdańsku, Warszawie, Wrocławiu, Katowicach. Imprezy będą różnorodne. W stolicy odbędzie się m.in. koncert związany z inauguracją roku kultury niezależnej, wystawa fotografii „20 lat wolności”, konferencja „Solidarność i upadek komunizmu”, spotkanie przewodniczących parlamentów Europy Środkowej i Wschodniej, a także koncert z udziałem hiszpańskiego barda Louisa Liacha, autora wykonywanych przez Jacka Kaczmarskiego "Murów". We Wrocławiu zostanie zorganizowany kongres dla wolności i solidarności, a także wystawę pt. „Kultura niezależna”, a w Gdańsku m.in. wystawę na temat końca komunizmu, koncerty muzyczne i spotkania polityków. Staramy się, aby plan uroczystości był dostosowany do wszystkich grup wiekowych, ze szczególnym uwzględnieniem młodych ludzi – będą koncerty nie tylko muzyki poważnej, ale i rozrywkowej. Zagrają zespoły, które dużą rolę odegrały w latach 80.,np. Perfect. Planowane jest też wydrukowanie okolicznościowych komiksów.
WP: Gdzie można zobaczyć szczegółową listę imprez?
- W połowie marcu ruszy strona internetowa poświęcona obchodom.
Rozmawiała Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska