Polska buduje na kredyt
Kredyty hipoteczne robią w Polsce zawrotną
karierę. Popyt na nie rośnie, a banki zabijają się o klientów, nie
przebierając w środkach... Tak zaczynały się kryzysy finansowe
związane z rynkiem nieruchomości w większości krajów świata -
ostrzega "Gazeta Wyborcza".
10.07.2004 | aktual.: 10.07.2004 09:34
Schemat jest prosty - pisze "GW" - najpierw gwałtownie rośnie akcja kredytowania nieruchomości, a ich ceny szybko pną się do góry; ponieważ popyt na kredyty jest duży, banki rozluźniają procedury udzielania kredytów, by przyciągnąć jak najwięcej klientów; kiedy banki orientują się, że przeholowały, zaczynają stosować bardziej rygorystyczne procedury, aby ograniczyć ryzyko; jednak w ten sposób obniżają popyt na nieruchomości, a w konsekwencji ich ceny pikują w dół; wystarczy, że dłużnicy przestaną spłacać kredyty, a wówczas banki zostają "na lodzie", czyli z o wiele mniej wartymi nieruchomościami stanowiącymi zabezpieczenie feralnych kredytów.
Według gazety, wartość udzielanych przez banki kredytów hipotecznych rośnie w błyskawicznym tempie. Np. w 2003 r. banki pożyczyły tylko na cele mieszkaniowe około 12 mld zł, czyli aż o 40% więcej niż rok wcześniej! W tym roku padnie najpewniej nowy rekord. Jak się dowiedzieli dziennikarze gazety w Związku Banków Polskich (ZBP), w ciągu pięciu miesięcy wartość udzielonych kredytów mieszkaniowych sięgnęła 5,7 mld zł.
A to dopiero przedsmak tego, co nas czeka. Szef komitetu ds. finansowania nieruchomości przy Związku Banków Polskich (ZBP) Zbigniew Krysiak, który jest równocześnie wiceprezesem banku Inteligo oraz doradcą prezesa PKO BP, prognozuje przyrost akcji kredytowej o 3-4 mld zł rocznie. Jego zdaniem za pięć lat wartość tego rynku przekroczy 20 mld zł!
Krysiakowi i jego współpracownikom widmo krachu, choć jak twierdzą odległe, już teraz spędza sen z powiek. Jak wykazały badania Międzynarodowego Funduszu Walutowego, kryzysu na rynkach finansowych doświadczyło większość krajów na świecie - pisze "GW".
Nam na razie taki kryzys nie grozi, choćby dlatego, że zaangażowanie sektora bankowego w nieruchomości jest niewielkie - A czy za pięć lat groźba kryzysu stanie się realna? - Owszem - przyznaje Jacek Łaszek, wykładowca w Szkole Głównej Handlowej i doradca prezesa NBP.
Dodajmy, że w Polsce wartość kredytów mieszkaniowych stanowi obecnie około 4% PKB, w krajach zachodnich 40-70%.
Według "GW", na razie banki są spokojne, bo kredyty mieszkaniowe należą do najlepiej spłacanych.(PAP)