Polscy żołnierze w Iraku pod ostrzałem
Polscy żołnierze w Iraku prawdopodobnie będą musieli znów aktywnie zająć się ochroną swoich obozów - pisze "Gazeta Wyborcza". Nasza baza jest bowiem ostatnio często ostrzeliwana.
06.04.2007 | aktual.: 06.04.2007 09:10
Dziennik przypomina, że podczas czwartkowej konferencji prasowej w Diwaniji dowódca wojsk lądowych, generał Waldemar Skrzypczak mówił, iż trzeba pomyśleć o zmianie charakteru polskiej misji wojskowej. Wyjaśnił, że chodzi o powrót z misji doradczo-szkoleniowej do działań operacyjno-stabilizacyjnych.
Zastrzegający sobie anonimowość ekspert powiedział "Gazecie Wyborczej", że w jego opinii chodzi o posłanie do Iraku oddziału, który od razu reagowałby na ostrzał polskich baz z moździerzy. W ostatnich tygodniach liczba podobnych ataków wyraźnie wzrosła. Tymczasem Polacy nie mogą odpowiadać ogniem, bowiem rebelianci strzelają z dzielnic mieszkalnych.
Dziennik dodaje, że obecna procedura przewiduje, iż Polacy informują o ataku armię iracką, która powinna od razu zareagować. Ta jednak jest kompletnie nieskuteczna, co tylko rozzuchwala rebeliantów. (IAR)