Polscy żołnierze pojadą do Afganistanu
Żołnierze GROM podczas ćwiczeń (PAP/Radek Pietruszka)
80 żołnierzy GROM wejdzie w skład 300-osobowego polskiego kontyngentu w Afganistanie - pionformował premier Leszek Miller. Oprócz GROM na kontyngent złożą się pododdziały przeciwchemiczne, saperskie, rozpoznania biologicznego i wsparcia logistycznego. Za całość operacji polskiego kontyngentu będzie odpowiadał Sztab Generalny.
Miller z ministrem obrony Jerzym Szmajdzińskim i szefem Sztabu Generalnego gen. broni Czesławem Piątasem oglądali w czwartek pokaz praktycznego szkolenia żołnierzy GROM.
Pytany o rolę GROM w Afganistanie, Szmajdziński powiedział, że uzgodnienia potrwają jeszcze kilka tygodni. Wtedy żołnierze przejdą szczepienia i będą kontynuować szkolenie, a konkretne zadania prawdopodobnie zostaną określone na kilka dni przed wyjazdem.
Na wyjazd do Afganistanu będzie potrzebna pisemna zgoda żołnierzy z wyjątkiem tych, którzy służą w GROM. Jak wyjaśnił dowódca jednostki płk Roman Polko, wysłanie etatowej struktury z tej zawodowej formacji nie wymaga takiej zgody. Żołnierze GROM zostaną ubezpieczeni - jak powiedział minister - na zasadach, jakie obowiązują w takich przypadkach.
Znamy nasze braki, tam gdzie trzeba szkolimy się i poprawiamy - powiedział Polko, którego żołnierze przygotowywali się do misji afgańskiej w górach. Według dowódcy, do służby w kontyngencie przyda się znajomość angielskiego, rosyjskiego i miejscowych dialektów. Żołnierze spotykają się ze znawcami kultury regionu, m.in. z Muzeum Azji i Pacyfiku, aby poznać miejscowe zwyczaje.
Na operację afgańską w tym roku Rada Ministrów przeznaczyła do 10 mln zł z rezerwy celowej, na przyszły rok - do 20 mln.
Wcześniej o wysłaniu grupy 300 polskich żołnierzy do Afganistanu postanowił prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Datą włączenia polskich żołnierzy do sił sojuszniczych jest 10 stycznia.
Prawdopodobnie polscy żołnierze pozostaną w Afganistanie pół roku. Nasz kontyngent będzie jednym z 13 biorących udział w operacji "Trwała Wolność".
Premier Miller rano podkreślił, że w związku z taką decyzją prawdopodobnie trzeba będzie zwiększyć działania na rzecz bezpieczeństwa w Polsce. _ Oficjalna decyzja o wysłaniu żołnierzy może skłonić organizacje terrorystyczne do stosownych działań i należy być na to przygotowanym_ - powiedział.
Płk Roman Klecha, dowódca 10. Brygady Logistycznej z Opola, której jeden pluton wejdzie w skład polskiego kontyngentu w Afganistanie, uważa że dowodzeni przez niego żołnierze wypełnią stawiane przed nimi zadania.
Specyficzne warunki panujące w Afganistanie nie będą zdaniem płk Klechy przeszkodą w wypełnieniu przez Polaków zleconych im zadań. Każdy teren jest specyficzny, również w Europie są specyficzne miejsca... Nie widzę tu większych problemów. Jak widzimy w operacji w Afganistanie wykorzystywane jest głównie lotnictwo i teren im nie przeszkadza - powiedział.