Polscy politycy chcą szukać wsparcia w Europie dla kary śmierci
Niektórzy członkowie rządu angażują się w
kampanię LPR za wprowadzeniem kary śmierci dla "morderców-
pedofilów" - pisze "Gazeta Wyborcza".
Powinien zareagować prezydent, powiedzieć "nie ma dyskusji", a gdyby ustawa w jakimś szale przeszła przez Sejm, że ją zawetuje - mówi prof. Zbigniew Hołda.
Ale Lech Kaczyński dyskusji nie przetnie. Pan prezydent jest zwolennikiem karania śmiercią za okrutne, bestialskie morderstwa, nie tylko na tle seksualnym - powiedział "Gazecie Wyborczej" rzecznik prezydenta Maciej Łopiński. Inna rzecz to realność tej propozycji. Wstępując do Unii podjęliśmy zobowiązania, które wykluczają karę śmierci i pan prezydent nie widzi dziś możliwości jej przywrócenia.
Projekt Ligi wprowadzenia kary śmierci dla "morderców-pedofilów", czyli zabójców dzieci na tle seksualnym ogłosił w środę w Sejmie poseł Wojciech Wierzejski. Liga zaczęła zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy.
Jako zwolennik kary śmierci przedstawił się wczoraj minister bez teki Przemysław Gosiewski (PiS). Co więcej, wsparł w wypowiedzi dla TOK-FM pomysł Ligi, by tę kwestię postawić na forum europejskim.
Karanie śmiercią w Europie jest wykluczone. Polska, jak 45 innych krajów, ratyfikowała protokół nr 6 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka znoszący karę śmierci w warunkach pokoju. Za jakiś czas będziemy mieli być może w Europie inny klimat, łatwiej będzie ten protokół wypowiedzieć - mówił Gosiewski. (PAP)