Polscy pancerni
Najpotężniejsza broń naszych wojsk lądowych - zdjęcia
Tym dysponują rodzime wojska lądowe
Ministerstwo obrony realizuje zakrojony na szeroką skalę projekt unowocześnienia rodzimych sił zbrojnych. Plan modernizacji potrwa dekadę, a jednym z jego punktów jest wzmocnienie "pancernej pięści". Prezentujemy sprzęt, który już teraz posiada nasza armia. Z częścią maszyn wiązane są wielkie nadzieje na przyszłość, z kolei inne nieuchronnie trafią do muzeów. Oto dzisiejszy polski potencjał pancerny.
Czołg Leopard 2A4
Niemieckie Leopardy w wersji 2A4 trafiły do polskich sił pancernych w 2002 roku. Bundeswehra przekazała 128 maszyn 10 Brygadzie Kawalerii Pancernej, która wciąż pozostaje jedyną jednostką w naszej armii, posiadającą te czołgi.
W listopadzie ubiegłego roku Polska zawarła z Niemcami umowę na zakup kolejnych używanych 14 czołgów w wersji 2A4 i aż 105 w nowszym wariancie 2A5. Szef MON Tomasz Siemoniak zapowiedział, że niemieckie maszyny mają stać się podstawowym czołgiem polskiej armii.
Do 2019 roku wszystkie starsze Leopardy mają zostać zmodernizowane do nowocześniejszego typu. Koszt tego przedsięwzięcia, na którym skorzystać ma polski przemysł zbrojeniowy, szacuje się na około miliard złotych.
Wśród zalet Leopardów często podkreśla się ich szybkość. Przy wadze około 60 ton rozwijają prędkość rzędu 70 km/h (40 km/h wstecz). Sceptycy podkreślają, że modernizacja wersji 2A4 do 2A5 (m. in. ulepszenie opancerzenia i elektroniki) nie jest wielkim skokiem jakościowym, biorąc pod uwagę możliwości najnowszych wersji czołgu, na które stawiają Niemcy (od 2A6 wzwyż).
Na zdjęciu: Leopard 2A4 w czasie ćwiczeń 10. Brygady Kawalerii Pancernej na poligonie w Świętoszowie w 2008 roku.
(sol / WP.PL, polska-zbrojna.pl, defence24.pl, magnum-x.pl)