Polscy łowcy planet
Naukowcy z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego zidentyfikowali najbardziej oddaloną od Ziemi planetę - OGLE-TR-56b krążącą wokół gwiazdy, oddalonej od nas o 5 tysięcy lat świetlnych – poinformowała piątkowa „Rzeczpospolita”. Ich odkrycie potwierdził zespół amerykański, którym również kieruje Polak.
10.01.2003 07:11
"Najtrudniej jest znaleźć pierwszą planetę" - podkreślił w rozmowie z dziennikiem profesor Andrzej Udalski z Obserwatorium, dodając, że jego zespół chce przeprowadzić następną kampanię i przedstawić kolejny zestaw obiektów, które mogą być układami planetarnymi.
Andrzej Udalski wyjaśnił, że granicą technologiczną dla obecnie wykorzystywanych metod jest odległość około 8-10 tysięcy lat świetlnych. Powyżej tej granicy bardzo trudno byłoby potwierdzić innymi metodami istnienie planety.
"Może za 10 lat, kiedy pojawi się nowa generacja teleskopów. Nadzieję daje też projekt Kepler amerykańskiej NASA - teleskop będzie prowadzić obserwacje niezakłócone przez ziemską atmosferę" - zaznaczył profesor Udalski, dodając, że jest też technika, która mogłaby zarejestrować niewielkie planety - takie jak Ziemia.
Wykorzystuje ona zjawisko mikrosoczewkowania grawitacyjnego. Jeżeli na drodze światła leży jakiś obiekt, to nieco zakrzywia przestrzeń, sprawiając, że światło ulega wzmocnieniu. Gwiazda zmienia swój blask w sposób bardzo charakterystyczny. Jeżeli jest tam jeszcze planeta, to możemy zarejestrować jeszcze jedno wzmocnienie światła - podkreśla profesor Udalski. (reb)