Polscy i austriaccy ratownicy odnaleźli 10‑letnią dziewczynkę
Polscy ratownicy uczestniczący w akcji ratowniczej po trzęsieniu ziemi w Algierii, udostępniając sprzęt ratownikom austriackim, przyczynili się do odnalezienia 10-letniej żywej dziewczynki zasypanej gruzami - poinformował w rozmowie telefonicznej ambasador Polski w Algierii Janusz Mrowiec.
24.05.2003 | aktual.: 24.05.2003 18:22
27 polskich ratowników uczestniczy w akcji w Boumerdes, ok. 70 km od stolicy Algierii, gdzie było epicentrum trzęsienia ziemi.
Według Mrowca, śmierć w wyniku trzęsienia poniosły 1624 osoby, 1700 zaginęło. Najprawdopodobniej - jak powiedział ambasador - wśród ofiar nie ma Polaków. Jednak łączność z polską placówką jest utrudniona, ponieważ uszkodzeniu uległ śródziemnomorski kabel telekomunikacyjny.
Mrowiec powiedział, że w sytuacji tragedii w Algierii nie ma mowy o "walce kultur": muzułmanie z życzliwością przyjmują pomoc ekip europejskich.
Polska ekipa ratownicza, która dysponuje sześcioma psami wyszkolonymi w poszukiwaniu zwłok, odnalazła trzy martwe osoby.
W rejonie trzęsienia ziemi żyje kilka polsko-algierskich rodzin, które jednak należały do lepiej sytuowanych i nie zamieszkiwały wysokich bloków.
W wyniku trzęsienia - jak powiedział Mrowiec - zawaliło się 800 dużych bloków oraz ok. 500 mniejszych.
Nie wiadomo, jak długo będą przebywać w Algierii polscy ratownicy. Według polskiego ambasadora, ich misja zakończy się w momencie, kiedy miejscowe władze uznają, że nie ma szans dotarcia do żywych ofiar trzęsienia.