21‑latka została uprowadzona. Detektywi z Polski lecą ją odnaleźć
Grupa polskich detektywów ma w poniedziałek wylecieć do Azji, żeby odnaleźć 21-letnią kobietę. Pochodząca z Ukrainy Bogdana została uprowadzona w Tajlandii. O pomoc poprosił mieszkający w Polsce brat dziewczyny po tym, jak porwanej udało się z nim skontaktować.
04.11.2023 | aktual.: 04.11.2023 16:04
Z relacji bliskich wynika, że Bogdana kilka miesięcy temu wyleciała do Tajlandii w celach zarobkowych - informuje Polska Agencja Prasowa. Kobieta pracowała w branży hotelarskiej. Kilkanaście tygodni temu została uprowadzona i prawdopodobnie wywieziona do sąsiedniego kraju.
21-latce udało się skontaktować z bratem, który od kilku lat mieszka w Katowicach, za pośrednictwem Telegramu.
Próbowała dwa razy uciekać
Porwana Ukrainka miała relacjonować, że dwukrotnie podjęła próbę ucieczki i za każdym razem kończyło się to brutalnym pobiciem i zakuciem w kajdanki. Kobiecie odebrano również dokumenty. Z informacji, które przekazała rodzinie, ma wynikać, że grupa uprowadzonych razem z nią osób jest bardzo liczna.
Brat 21-latki nawiązał kontakt z polskimi detektywami, którzy prowadzili sprawy zaginięć w różnych częściach świata. Pracownicy agencji detektywistycznej potwierdzili, że kobieta została uprowadzona i na podstawie przedstawionych przez rodzinę materiałów ustalili miejsce jej pobytu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Oprawcy stosują wobec niej przemoc"
- Mamy ustalone miejsce, w którym przebywa, natomiast ze względów bezpieczeństwa nie udzielamy szczegółowej informacji - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową szef zespołu śledczego zaangażowanego w poszukiwania, Dawid Burzacki.
- Z materiału, którym dysponujemy, jednoznacznie wynika, że dziewczyna została uprowadzona, jest przetrzymywana wbrew swojej woli, a oprawcy stosują wobec niej przemoc fizyczną i psychiczną - dodał.
Detektywi mają nadzieję, że 21-latkę uda się uwolnić i ewakuować do najbliższej ukraińskiej lub polskiej placówki konsularnej.
Ze względu na sytuację bliskich Bogdany śledczy, którzy mają polecieć do Azji, zrzekli się wynagrodzenia. Rodzina zaginionej ma pokryć koszty wyżywienia, transportu i noclegu.
Sprawa zaginięcia kobiety została też zgłoszona w katowickiej policji. Jednak ze względu na to, że poszukiwana nigdy nie mieszkała w Polsce, nie ma podstaw prawnych do podejmowania przez polskich funkcjonariuszy czynności w tej sprawie.