Polsat pomyłkowo uśmiercił mężczyznę. Teraz ponosi konsekwencje
W programie "Interwencja" pokazano zdjęcie niewłaściwego człowieka, informując jednocześnie, że nie żyje. Poszkodowany wygrał właśnie w sądzie.
O tym, że mężczyzna, został pomyłkowo uśmiercony przez stację i wygrał z nią sprawę w sądzie - poinformował "Dziennik Gazeta Prawna".
W grudniu 2014 roku Polsat wyemitował materiał o osobie, która zleciła swoje zabójstwo. Zilustrował go zdjęciem mężczyzny, które jeden z dziennikarzy znalazł na Facebooku - imię i nazwisko się zgadzało. Bohater, o którym mówiono w materiale, i mężczyzna ze zdjęcia, to nie była jednak ta sama osoba.
Kiedy poszkodowany dowiedział się o pomyłce, zadzwonił do stacji. Przeproszono go, a reportaż usunięto. Na tym jednak się nie skończyło. Polsat został pozwany i przegrał.
"Zestawienie fotografii powoda z treścią reportaży w oczywisty sposób wywoływało przekonanie, że mężczyzna na zdjęciu to tragicznie zmarły T.K., który zlecił swoje zabójstwo, aby jego córka otrzymała odszkodowanie z polisy na życie, mający problemy psychiczne i postępujący w sposób dwuznaczny moralnie" - orzekł sąd
Stwierdził również, że "powód został przedstawiony jako osoba niezrównoważona psychicznie i podżegająca innego mężczyznę do popełnienia przestępstwa zabójstwa, co niewątpliwie jest poniżające w odbiorze społecznym".
Polsat złożył apelację, ale wyrok został utrzymany. Ocenił, że doszło do naruszenia dóbr osobistych. "Powód musiał chociażby tłumaczyć swojej córce, że nie planuje umierać, a w miejscu pracy wyjaśniać, że doszło do pomyłki" - informuje dziennik.
Polsat ma przeprosić mężczyznę w głównym wydaniu swojego programu informacyjnego i wypłacić 40 tys. zł zadośćuczynienia.
Zobacz też: Prokuratura o zatrzymaniu Frasyniuka: ogłosiliśmy zarzuty, postępowanie jest w toku
Źródło "Dziennik Gazeta Prawna"