Rusza fala deportacji. Nikt się nie sprzeciwi po tym, co ujawniono?

Służby federalne USA w poniedziałek pojmały 1179 osób w ramach akcji zatrzymań nielegalnych imigrantów. To rekord. Są już stany, które rozwijają kontrowersyjną ideę administracji Trumpa. Prokurator ze stanu Missisipi chce wypłacać łowcom 1000 dolarów nagrody za każdą skuteczną deportację nielegalnego imigranta.

Biały Dom pokazał wizerunki "najgorszych" spośród zatrzymanych
Biały Dom pokazał wizerunki "najgorszych" spośród zatrzymanych
Źródło zdjęć: © Portal X | White House
Tomasz Molga

25-letni obywatel Haiti, Wisteguens JQ Charles był członkiem brutalnego gangu ulicznego w Bostonie. Ma 17 wyroków skazujących związanych z narkotykami, bronią oraz napaścią i pobiciem. Miał być wydalony z USA już w 2023 roku, ale lokalne służby nie honorowały nakazu. "58-letni Nestor Flores dokonał gwałtu na dziecku, uciekał przed sprawiedliwością w Meksyku, kilka razy przekradał się do USA" - raportuje Służba Imigracyjna i Celna ICE.

Agenci antynarkotykowej służby DEA oraz funkcjonariusze policji imigracyjnej ICE wpadli drzwiami i oknami do klubu nocnego w Denver, zgarniając 49 członków wenezuelskiego gangu Tren de Aragua. 41 z nich przebywało w Stanach nielegalnie. Przestępcy terroryzowali mieszkańców sąsiedniego miasta, rozprowadzając silny narkotyk "różowa kokaina".

W podsumowaniach akcji z burzliwego weekendu ICE donosi, że wszyscy ci cudzoziemcy "zagrażali bezpieczeństwu publicznemu, zostaną deportowani do krajów swego pochodzenia, aby już nie stanowili zagrożenia dla lokalnej społeczności".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Po prostu będą ginąć". Gen. Polko ocenia ruch Trumpa ws. Ukrainy

Tylko w niedzielę w nalotach ICE i innych służb federalnych w podobnych okolicznościach zatrzymano 956 nielegalnych imigrantów, na których ciążyły zarzuty i wyroki kryminalne. W poniedziałek agenci zatrzymali 1179 osób. To nowe rekordy aktywności służb - podkreślają media - ponieważ w 2024 roku dokonywano średnio około 300 zatrzymań dziennie.

Donald Trump jak szeryf. Zaczęły się naloty w całych Stanach

- Wygląda to tak, jakby agenci mieli ich wszystkich rozpracowanych i tylko czekali na okazję, gdy nie będzie sprzeciwu wobec deportacji. Przeciwnicy działań przeciwko imigrantom nie za bardzo mogą to krytykować. Co powiedzą, skoro mowa o zatrzymaniu handlarzy narkotyków, morderców, gwałcicieli - komentuje dla WP prof. Daniel Boćkowski, ekspert ds. bezpieczeństwa z Uniwersytetu w Białymstoku.

Jego zdaniem Trump doskonale odczytał oczekiwania społeczeństwa, które w napływie migrantów zaczęło postrzegać zagrożenie. W USA jest około 11 mln cudzoziemców o nieudokumentowanym statusie pobytu.

- Pokazuje, że jest twardym szeryfem i będzie robił porządek. To przysporzy mu zwolenników. W kolejnym kroku on tych zwolenników napuści na gubernatorów stanów czy burmistrzów miast, którzy w tej chwili nie chcą współpracować ze służbami federalnymi, tworząc u siebie azyle dla migrantów - dodaje prof. Boćkowski.

Najwyżsi rangą urzędnicy administracji Trumpa, w tym tytułowany "carem granicy" Tom Homan, odwiedzili w niedzielę Chicago, aby być świadkami rozpoczęcia wzmożonej kontroli przepisów imigracyjnych.

Lokalne biuro DEA zamieściło na portalu X zdjęcia przedstawiające Homana z agentami służb. Homan z satysfakcją ogłosił, że "aresztowano wiele osób stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego, w tym przestępców seksualnych, skazanych morderców i członków gangów".

Łowcy nagród ruszą do akcji? Nazywają to polowaniem

Tymczasem ostrą politykę administracji Trumpa rozwijają co bardziej wyrywni politycy i urzędnicy stanowi. Matthew Barton, prokurator okręgowy stanu Missisipi poparł projekt ustawy, dzięki której będzie można wypłacać łowcom nagród po 1000 dolarów za pomoc w deportacji nielegalnych imigrantów.

Na mocy tego projektu, którego autorem jest młody republikański polityk, ma powstać "Program certyfikowanego łowcy nagród ws. nielegalnych imigrantów". Łowca mógłby działać na zlecenie służb, a nawet reagować na zgłoszenia od mieszkańców, dzwoniących na specjalną infolinię.

Dlatego projekt okrzyknięto "ustawą o polowaniach na imigrantów". - Te ustawy tworzą nacjonalistyczną infrastrukturę wielkiej Ameryki i wymazują ludzi "kolorowych" z historii Stanów - zaprotestowała Lorena Quiroz, dyrektor organizacji "Sojusz na rzecz Praw Imigrantów" w Missisipi. Jeden z lokalnych polityków odparł, że projekt ustawy "nie przejdzie kontroli zgodności z konstytucją" - donosi serwis Missisipi Free Press.

Kto nie z Trumpem, ten zostanie rzucony o ścianę

W weekend Kolumbia nie przyjęła samolotu z deportowanymi z USA imigrantami, a w odpowiedzi Trump zagroził nałożeniem ceł na kawę oraz sankcjami osobistymi dla kolumbijskich władz i urzędników. Władze Kolumbii ustąpiły, a minister spraw zagranicznych Luis Gilberto Murillo potwierdził, że jego kraj przyjmie wszystkich swoich obywateli i zapewni im godne warunki powrotu.

Także Brazylia uznała za "poniżający" sposób traktowania migrantów repatriowanych lotami deportacyjnymi. Na pokładzie samolotu z USA, który omyłkowo wylądował w innym mieście niż planowane miejsce docelowe, było 88 deportowanych w kajdankach. Brazylijscy urzędnicy nie zezwolili na kontynuowanie lotu z powodu "użycia kajdanek i łańcuchów, złego stanu samolotu, wadliwego systemu klimatyzacji", a migranci zostali przetransportowani do miejsca docelowego samolotem brazylijskich sił powietrznych.

Administracja Joe Bidena deportowała ponad milion migrantów, a za czasów kadencji Baracka Obamy wydalono z USA 3 mln osób. - Nikt nie robił z tego takiej szopki, a Trump doskonale się w tym czuje. Kraje przeciwne tej polityce migracyjnej zostaną rzucone o ścianę. No cóż, taki kraj jak Kolumbia łatwo jest zastraszyć wojną handlową, zobaczymy czy Meksyk przyjmie swoich obywateli - zastanawia się dalej prof. Daniel Boćkowski.

Zwraca uwagę, że intensywna akcja służb będzie się wiązać z wysokimi kosztami. Według szacunków amerykańskich ekspertów pojmanie i deportacja kilku milionów imigrantów może kosztować 26 mld dolarów.

W niedzielę Biały Dom opublikował serię wpisów w mediach społecznościowych. Jak podano, aresztowani zostali groźni przestępcy "od gwałcicieli dzieci, po podejrzanych o terroryzm z ISIS".

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
stany zjednoczonemigracjanielegalni migranci

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (387)