Dyktator wściekły. Wyzywa przywódcę sąsiedniego kraju
Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un skrytykował prezydenta Korei Południowej Jun Suk Jeola, za słowa wypowiedziane podczas uroczystości w Seulu. Dyktatorowi nie spodobało się szczególnie to, że tematem tego przemówienia była sprawa ewentualnego użycia przez reżim broni jądrowej. Wyzwał więc przeciwnika, określając go mianem "nienormalnego człowieka".
Państwowe media w Korei Północnej podały w piątek, że przywódca kraju Kim Dzong Un ostrzegł Koreę Północną, że Pjongjang "nie zawaha się" użycia broni jądrowej, jeśli dojdzie do ataku na jego kraj. Ta wypowiedź jest odzewem na wątki w przemówieniu Jun Suk Jeola w trakcie uroczystości z okazji Dnia Sił Zbrojnych południa.
Prezydent Jun stwierdził, że reżim Korei Północnej zakończy się, jeśli zdecyduje się na użycie broni jądrowej. Przestrzegł też przed "decydującą i przytłaczającą" reakcją sojuszu Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych na wrogie działania Pjongjangu.
Kim Dzong Un grozi sąsiadowi. Jest gotów do użycia broni jądrowej
"Marionetka Jun pochwaliła się przytłaczającą reakcją militarnej siły u bram kraju dysponującego bronią jądrową, co jest wielką ironią i nasuwa podejrzenia o jego nienormalność" - zareagował na to Kim Dzong Un cytowany przez państwową agencję KCNA. Korea Południowa nie dysponuje własną bronią jądrową, ale jest chroniona przez amerykański parasol nuklearny, a na jej terenie stacjonują tysiące amerykańskich żołnierzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kim Dzong Un skomentował też, że przemówienie przywódcy Korei Południowej ujawniło "obawy dotyczące bezpieczeństwa oraz irytujący stan psychiczny marionetkowych sił". Dyktator dodał, że słowa które padły podczas tego wystąpienia, są dowodem na to, że Korea Południowa i Stany Zjednoczone są odpowiedzialne za "zakłócanie regionalnego bezpieczeństwa i pokoju".
Zapowiedział, że jeśli przeciwnik podejmie próbę użycia sił zbrojnych wobec Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, kraj "nie zawaha się użyć wszystkich dostępnych sił ofensywnych". Dyktator zagroził też jasno, że użyje broni jądrowej.
Czytaj też: Legion Ukraiński rozpoczął rekrutację w Polsce
Media północnokoreańskie niedawno po raz pierwszy opublikowały zdjęcia zakładu wzbogacania uranu, prezentując zwiedzającego go przywódcę Kima. Relacje z tej wizyty wskazywały wyraźnie na działania mające wzmocnić nuklearny arsenał kraju.
Przeczytaj także: Kontuzja prezydenta. Potężny opatrunek na dłoni
Korea Północna, pomimo sankcji ONZ nałożonych za programy rakietowe i nuklearne, przeprowadzają od 2006 roku testy broni jądrowej. Według służb wywiadowczych w Seulu, kolejny taki atomowy eksperyment może się odbyć po nadchodzących listopadowych wyborach prezydenckich w USA.
Relacje między koreańskimi sąsiadami są obecnie uznawane za najgorsze od dziesięcioleci. Pjongjang określił Koreę Południową jako swojego "głównego wroga", a Kim Dzong Un zapowiedział, że wojna "może wybuchnąć w każdej chwili".
Źródło: PAP