Północnokoreański dyktator i fabryka ciasteczek
Kim Dzong Un "na słodko". Dyktator w fabryce ciastek
Kim Dzong Un pilnuje jakości... łakoci
Między straszeniem świat wojną i kolejnymi testami jądrowymi, przywódca Korei Północnej znalazł czas na... sprawdzanie jakości rodzimych ciasteczek. Dyktator odwiedził niedawno fabrykę łakoci, a państwowa agencja upubliczniła zdjęcia z tej wizyty.
Kim Dzong Unowi towarzyszyła - jak zawsze - świta wojskowych z nieodłącznymi notesami w ręku, by żadna z uwag przywódcy nie została puszczona mimo uszu. Północnokoreański dyktator, ubrany w biały fartuch, przyglądał się więc, jak powstają słodkości. Raczej nie można powiedzieć, że coś było mu nie w smak - na większości fotografii widać, jak się uśmiecha.
Nie jest to zresztą pierwsza wizyta Kim Dzong Una w państwowym przedsiębiorstwie. Najwyraźniej dyktator zgadza się z powiedzeniem, że pańskie oko (i ciasteczka) konia tuczy.
(WP.PL, "Daily Mail", PAP / mp)