Polityka i życie codzienne: „oni sobie, my sobie”
Coraz więcej osób sądzi, że polityka w Polsce nie ma wpływu na życie codzienne. Tak starają się oni wyjaśnić to, że od roku w polityce dominuje nieprzewidywalność, niepewność i konflikty, a mimo tego gospodarka rozwija się, indeksy na giełdzie utrzymują się na wysokim poziomie, a ludzie zakładają nowe firmy. Od takiego sposobu myślenia już tylko krok do coraz częściej powtarzanego stwierdzenia: „Może gospodarka rozwija się właśnie dzięki temu, że politycy i polityka nie mają na nią wpływu? To lepiej, że politycy kłócą się i zajmują sobą, bo niewiele popsują w gospodarce”.
Przytaczany jest tu przykład kraju, do którego rzekomo Polska upodabnia się - Włoch, pięknych, rozwiniętych, ale wstrząsanych skandalami politycznymi. Socjologowie dodają, że malejące znaczenie polityki to trend światowy. W wielu krajach tradycyjnie pojmowana polityka zmienia swój charakter. Nowe sfery i kwestie nabierają znaczenia, podobnie jak i nowi aktorzy (wielkie korporacje, organizacje rządowe).
Konsekwencją tego jest akceptacja wycofania się obywateli z życia publicznego. Skoro polityka nie działa destrukcyjnie na nasze życie, to po co głosować i uczestniczyć w życiu publicznym? Potrzeba wpływania na politykę taką, jaka jest dziś, traci sens. Usprawiedliwia się w ten sposób, z jednej strony brak aktywności publicznej obywateli, z drugiej daje przyzwolenie dla coraz niższej kultury politycznej na szczytach władzy. „My” nie mamy wpływu na to, co się dzieje w polityce, a „Oni” nie szkodzą naszemu życiu codziennemu. Teatr polityki staje się więc pusty, co nie przeszkadza zarówno widzom, którzy go opuścili, jak i grającym, już tylko dla samych siebie, aktorom - politykom.
Można jednak dowodzić, że związek polityki i gospodarki jest mało widoczny w krótkim okresie czasu. W dłuższym jest on wyraźny, bo to politycy swoimi decyzjami powinni kształtować podział środków unijnych na główne cele rozwojowe kraju. To oni muszą przygotować politykę społeczną i zdrowotną do postępującego coraz szybciej starzenia się społeczeństwa. To politycy wytyczają sojusze Polski i kierunki jej polityki zagranicznej, wysyłają nasze wojska do Afganistanu i Iraku. Jeśli nie podejmują wyzwań jakie niesie przyszłość i nie planują dostosowania do nich polityk i struktur państwa, to ich działanie jest szkodliwe. Jeśli państwo źle funkcjonuje, ujawnia się to w dłuższym okresie czasu.
Sposób uprawiania polityki wpływa na zaufanie obywateli do instytucji publicznych, centralnych i lokalnych. A niskie, coraz niższe zaufanie, hamuje w efekcie rozwój gospodarczy. Dlatego nie można twierdzić, że „oni sobie, my sobie i dobrze, że tak jest”. Wpływ polityki na nasze życie codzienne jest bardzo istotny i wszechstronny. Dlatego warto mieć na politykę wpływ, chociaż jej charakter ulega zmianie.
Prof. Lena Kolarska-Bobińska, Instytut Spraw Publicznych