"Polityka": Alternatywa dla Tuska?
12 lat temu był szefem rządu. Czy znowu nadchodzi czas Jerzego Buzka?
Buzek, jeden z najpopularniejszych polityków PO, mógłby być kołem ratunkowym dla premiera, a zamiast tego wyrasta na głównego krytyka rządu - czytamy w tygodniku "Polityka".
Gdy tuż po wakacjach Donald Tusk ogłosił, że uderzy w OFE, z Platformy zdążył wyjść Jarosław Gowin, koalicja schudła do 232 posłów i zaczęły się pytania o stabilność sejmowego zaplecza rządu. Ale to niekoniecznie najważniejsza konsekwencja zapowiedzi premiera. Potencjalnie groźniejsze dla Tuska jest zachowanie europosła PO Jerzego Buzka, byłego premiera, za którego rządów OFE powstały. A Buzek zareagował natychmiast i bardzo krytycznie. (…)
Innym niż rząd tonem mówił też o udziale Polski w interwencji w Syrii – gdy Tusk zdecydowanie go wykluczył, Buzek niuansował, że trzeba rozważyć za i przeciw. Przez media przemknęła z kolei wypowiedź Tuska, który na jednym ze spotkań z politykami Platformy miał powiedzieć, że nie chce skończyć jak Buzek. To musiało zaboleć – w 2001 r., po 4 latach rządzenia, jego ugrupowanie nie sforsowało nawet progu wyborczego.
Między premierami – obecnym i byłym – zaczęło iskrzyć. (…) Historia z Buzkiem uwydatnia kłopoty PO. Tusk słabnie. Od początku drugiej kadencji spadają notowania rządu, Platformy i jego osobiste. Buzek, jeden z najpopularniejszych polityków PO, mógłby być kołem ratunkowym dla premiera, a zamiast tego wyrasta na głównego krytyka rządu w bardzo nośnej społecznie, ale też dotykającej jądra platformerskiej, liberalnej ideologii sprawie.
Jego ewentualny postulat powrotu Platformy „do korzeni” mógłby zabrzmieć znacznie mocniej niż w wykonaniu Gowina. Jeśli partia miałaby kiedyś szukać alternatywy dla Donalda Tuska, to Jerzy Buzek jest pierwszym naturalnym kandydatem…
Źródło: "Polityka"