Polityk traci immunitet za głosowanie "na dwie ręce"
Posłanka koła Wolni i Solidarni Małgorzata Zwiercan zrzekła się immunitetu poselskiego. Dwa lata temu podczas głosowań w Sejmie złamała prawo, głosując za nieobecnego na sali Kornela Morawieckiego. Teraz ruch należy do prokuratury.
13.04.2018 | aktual.: 13.04.2018 15:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Komisja Regulaminowa zebrała się w piątek w Sejmie ws. wniosku o uchylenie immunitetu Małgorzacie Zwiercan. Posłanka koła Wolnych i Solidarnych sama zrzekła się immunitetu. O zwołanie posiedzenia apelowali posłowie opozycji z inicjatywy polityka Kukiz'15 Łukasza Rzepeckiego. Sprawa dotyczy postępowania ws. słynnego głosowania na "dwie ręce".
Przypomnijmy: posłanka Zwiercan podczas głosowania nad wyborem Zbigniewa Jędrzejewskiego na nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego 14 kwietnia 2016 r. oddała głos za siebie i za swojego przyjaciela, marszałka seniora Kornela Morawieckiego. Polityk źle się poczuł i wyszedł z sali obrad prosząc Zwiercan, aby tak zrobiła. W wyniku skandalu, który wybuchł po zachowaniu posłanki została ona wyrzucona z klubu Kukiz'15. Kornel Morawiecki odszedł sam.
Zarówno posłanka Zwiercan, jak i poseł Morawiecki zadeklarowali, że nie rozważają złożenia mandatu poselskiego. Zwiercan tłumaczyła się wtedy mówiąc, że nie wiedziała, iż głosowanie "na dwie ręce" jest niedozwolone i wyraziła skruchę. - Popełniłam błąd, nie wiedziałem, że to jest niezgodne z prawem - podkreśliła posłanka Kukiz'15.
Zwiercan rzuca słuchawką
Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała po tych wydarzeniach do marszałka Sejmu wniosek o wyrażenie zgody na jej pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. Śledztwo, które prowadzi prokuratura dotyczy przekroczenia uprawnień służbowych przez funkcjonariusza publicznego – posłanki na Sejm RP, za co grozi do trzech lat więzienia. Następnie śledztwo - jak mówił w ubiegłym roku rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński - zostało zawieszone "do czasu uzyskania Uchwały Sejmu RP w przedmiocie wyrażenia zgody na pociągniecie posłanki do odpowiedzialności karnej".
Zrzeczenie się immunitetu przez Zwiercan zmienia sytuację. Dodzwoniliśmy się do posłanki, chcąc uzyskać od niej wypowiedź w tej sprawie, ale Zwiercan rzuciła słuchawką: - Bez komentarza.
Kornel Morawiecki nie odebrał od nas telefonu
Poseł Łukasz Rzepecki jest zadowolony z takiego obrotu spraw: twierdzi, iż zachowanie posłanki na głosowaniu przed dwoma laty było "haniebne". Jednocześnie uważa, że sprawa powinna zostać załatwiona już dawno, a za opieszałość wini polityków PiS.
Rzepecki przyznaje w rozmowie z WP, że teraz ruch należy do śledczych: - Jeżeli posłanka Zwiercan zrzekła się immunitetu, to kolejne decyzje w jej sprawie będzie podejmować prokuratura - mówi polityk Kukiz'15.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl