Polityk PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk nie dostała się do Senatu. Będzie prezesem państwowej spółki
Dorota Arciszewska-Mielewczyk z PiS, która w ostatnich wyborach nie dostała się do Senatu została prezesem spółki Polskie Linie Oceaniczne. Zapewniła, że wykorzysta swoje doświadczenie, aby firma na nowo stała się światowym potentatem.
22.12.2019 | aktual.: 22.12.2019 11:01
- Nowy etap kariery Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk
- Była posłanka i senator PiS została prezesem państwowej spółki
- Deklaruje, że podupadłą firmę uczyni światowym potentatem
W pierwszym komentarzu Dorota Arciszewska-Mielewczyk podziękowała radzie nadzorczej PLO, akcjonariuszom oraz ministrowi gospodarki morskiej Markowi Gróbarczykowi za zaufanie i za to, że powierzyli jej to zadanie. W piątek zakończył się konkurs na stanowisko, podczas którego była polityk zaprezentowała strategię i plany na rozwój podupadłej już firmy. Teraz ponownie "ma stać się światowym potentatem".
Dorota Arciszewska-Mielewczyk prezesem PLO
- Była to potężna flota i ogromne przedsiębiorstwo. Kiedy zajrzymy w głąb historii Polskich Linii Oceanicznych dostrzegamy, że były one marką narodową. Chciałabym mieć swój udział w przywróceniu tego prestiżu, naprawić zaniedbania, których dopuszczono się po okresie transformacji - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej.
Dorota Arciszewska-Mielewczyk ukończyła Wyższą Szkołę Morską w Gdyni oraz Wydziału Ekonomiki Transportu Uniwersytetu Gdańskiego. Jej ojciec był kapitanem żeglugi wielkiej. Zginął 8 lutego 1997 roku w katastrofie morskiej u wybrzeży Norwegii.
Posłanka oddała klucze do biura. Tylko na cztery lata?
Na początku grudnia posłanka pożegnała się z pracownikami swojego biura poselskiego. W ostatnich wyborach kandydowała do Senatu, jednak nie uzyskała wystarczającego poparcia. Wtedy nie wykluczała swojego powrotu do polityki.
"Przez 22 lata pracy w parlamencie poznałam wiele osób. Za każdą z nich stała jakaś historia, sprawa, którą mi powierzyli. Dziś oddałam klucze do miejsca, w którym tysiące tych spraw rozpatrywałam, omawiałam, szukałam rozwiązań. (...) Już jestem przygotowana na rozpakowanie tych rzeczy za 4 lata, jeśli oczywiście dane będzie mi kandydować" - napisała na Facebooku.
Dorota Arciszewska-Mielewczyk. Kariera w polityce
W 2015 roku pomorska posłanka PiS należała do najbardziej zadłużonych parlamentarzystów. Miała długi sięgające 16,5 mln zł. Większość zobowiązań majątkowym odziedziczyła po zmarłym tragicznie we wrześniu 2013 roku mężu - Krzysztofie Mielewczyku, który zginął w katastrofie śmigłowca. W kilka lat zdołała wykaraskać się z tarapatów finansowych.
Dorota Arciszewska-Mielewczyk była krytykowana i obwiniana na sprowokowanie serii śmierci fok na polskim wybrzeżu Jako przewodnicząca sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej była zwolenniczką zrobienia porządku z "fokami szkodnikami".
- Przed wojną płacono rybakom za zabicie foki. Jej pojawienie się u nas to wymysł WWF-u i ekologów, głównie niemieckich, którzy chcieliby nam tutaj przeflancować rezerwaty. Musimy zacząć coś robić. Nie ma innego wyjścia - powiedziała podczas obrad komisji. Gdy wybuchła afera z fokami, oświadczyła, że nie odpowiada za czyny osób, które "mają poluzowane klepki".
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl