Polityczne wojny o wpływy
Podziały i konflikty wewnątrz partii
Konflikt w PiS, konflikt w PO? Wojny domowe na Wiejskiej
Odwołanie, nieodwołanie prezesa TVP Jacka Kurskiego, zła (zdaniem PiS) polityka kadrowa w Pałacu Prezydenckim, czystki i skręt Platformy w prawo.
Wakacje i sezon ogórkowy? Nic z tego. Od pewnego czasu mamy już prawie regularną wojnę domową na naszym politycznym podwórku. Wygląda na to, że wewnątrzpartyjne spory rozgorzały na dobre.
(WP, TVN24, Polityka, Fakt)
Prezes PiS chce zwalniać ludzi prezydneta Dudy?
Jak donosi "Fakt", na cenzurowanym u prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego ostatnio znalazł się między innymi szef gabinetu Andrzeja Dudy Adam Kwiatkowski (na zdjęciu).
Czym miał podpaść bliski znajomy prezydenta (razem pracowali w kancelarii Lecha Kaczyńskiego)?
Jak zauważa tabloid, chodzi o opieszałość przy ustawie frankowej i niewykorzystanie sukcesu szczytu NATO. Do tego dochodzą też zastrzeżenia co do polityki kadrowej w Pałacu Prezydenckim.
Podziały i konflikty na prawicy
Zamieszanie wokół odwołania, a w rezultacie nieodwołania prezesa TVP Jacka Kurskiego, pokazało, że na prawicy toczy się konflikt.
Jak zauważa tygodnik "Polityka", kwestią czasu jest pęknięcie i podział, a konflikt wokół dymisji Kurskiego jest nie tylko środowiskową awanturą, ale poważnym sporem o to, jak Prawo i Sprawiedliwość ma rządzić.
Platforma skręca w prawo
Niewiele lepiej dzieje się w obozie opozycji. Skonfliktowana wewnętrznie Platforma - trzech posłów za burtą (Michał Kamiński, Jacek Protasiewicz i Stanisław Huskowski), list Stefa Niesiołowskiego - nadal próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Ostatnio Grzegorz Schetyna na łamach tygodnika "Do Rzeczy" zapowiedział zwrot Platformy na prawo. W jakim celu? Zdaniem szefa PO, "bo cała Europa idzie na prawo, a ludzie szukają konserwatywnego modelu politycznego opartego na chrześcijaństwie".
Zmiany też u Kukiza
Jeszcze przed wakacjami z klubem Kukiz'15 pożegnało się trzech posłów. Posłanka Magdalena Zwiercan została wykluczona po głosowaniu nad wyborem sędziego TK. Chodziło o głosowanie "na cztery ręce". Kornel Morawiecki, za którego głos oddała posłanka, odszedł z klubu z własnej woli.
Robert Winnicki odszedł po tym, jak Rada Polityczna Ruchu Narodowego rekomendowała posłom partii Ruch Narodowy rozpoczęcie prac nad budową samodzielnego koła narodowego w Sejmie.