Politycy zgodnie o decyzji ZPRE: słuszna. Poseł Kukiz'15 zaprasza do Polski na piwo

Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy postanowiło na sesji zimowej nie przeprowadzać debaty na temat funkcjonowania instytucji demokratycznych w Polsce. Wniosek w tej sprawie nie uzyskał wymaganych dwóch trzecich głosów.

Przeprowadzenia debaty domagały się cztery z pięciu frakcji politycznych w ZPRE: chadecy (EDG), socjaliści (SOC), liberałowie (ALDE) i Zjednoczona Lewica Europejska (UEL).

W ocenie szefa klubu parlamentarnego PiS Ryszarda Terleckiego parlament Rady Europy "podjął słuszną decyzję". - Europa ma znacznie poważniejsze problemy przed sobą niż debatowanie nad tym, czy rozwiązania prawne w Polsce różnią się od tych we Francji, Niemczech czy Austrii - stwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską. - To jest dyskusja pozorna, która ma być zasłoną dymną dla problemu, przed którym rzeczywiście stoi Europa, czyli nowej fali uchodźców, którzy ruszą wiosną w kierunku jej granic.

- Wszelkie debaty międzynarodowe, które wskazują nas palcem, są porażką obecnego rządu - rządu PiS-u - powiedział WP Cezary Tomczyk z PO.

- Nasz przedstawiciel wstrzymał się od głosu - zauważył w rozmowie z WP szef Nowoczesnej Ryszard Petru. - Taki show nie jest nam potrzebny. Niech polski rząd skupi się na wszczętej przez Komisję Europejską procedurze i Komisji Weneckiej - dodał.

- Jesteśmy zdania, że ta debata nie służyłaby Polsce - stwierdził Jakub Stefaniak z PSL. - Bronić dobrego imienia Polski będziemy, tak jak dotychczas broniliśmy. Zaznaczyć jednak trzeba, że bronienie dobrego imienia Polski, to nie jest bronienie imienia PiS-u.

Z decyzji parlamentu Rady Europy cieszy się Marek Jakubiak z Kukiz'15. - Jak ktoś chce dowiedzieć się, co się w Polsce dzieje - zapraszamy. Można obejrzeć Warszawę, Kraków, napić się dobrego piwa - powiedział WP. - Zapraszam wszystkich parlamentarzystów Rady Europy, nie ma co gadać, musicie zobaczyć Polskę.