Politycy za siłami międzynarodowymi w rejonie konfliktu Izrael-Liban
Premierzy Wielkiej Brytanii i Włoch, Tony Blair i Romano Prodi, kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Jacques Chirac opowiedzieli się za rozmieszczeniem w Libanie sił międzynarodowych. Konferencje prasowe polityków odbyły się po zakończeniu w
Strielnie pod Petersburgiem szczytu liderów państw G-8.
17.07.2006 | aktual.: 17.07.2006 17:30
Zdaniem Merkel konieczna jest stabilizacja sytuacji na południu Libanu. Chcielibyśmy, aby rząd Libanu dostał wparcie, gdyż jest obecnie w bardzo trudnej sytuacji - powiedziała kanclerz. Oceniła jednak, że formę międzynarodowej obecności w tym kraju powinna określić Rada Bezpieczeństwa ONZ.
Jeśli nie stworzymy takich sił, to nie uda się nam przywrócić pokoju w tym regionie - oświadczył Blair. Dodał, że powinien to być duży kontyngent, działający dopiero po przerwaniu działań bojowych. Jego zdaniem trzeba koniecznie "wysłać Syrii sygnał, że należy wywrzeć wpływ na Hezbollah". Pojmanie izraelskich żołnierzy i ostrzał rakietowy terytorium Izraela uznał za "akcje terrorystyczne".
Prezydent Francji Jacques Chirac wyraził przekonanie, że należy stworzyć pod egidą ONZ mechanizmy kontroli granic Libanu, i zaapelował o rozpoczęcie negocjacji, które doprowadzą do zawieszenia broni. Potępił izraelską ofensywę w Libanie, ale podkreślił też, że konieczne jest rozbrojenie ugrupowań w Libanie. Sytuacja, gdy zbrojne ugrupowania kontrolują terytorium Libanu, jest absolutnie niedopuszczalna - zaznaczył.
Zdaniem Prodiego w rejonie konfliktu może być potrzebnych dodatkowo 8 tys. żołnierzy sił pokojowych oprócz przebywających tam już 2 tys. Dodał, że zlecił odpowiednim resortom przygotowanie udziału Włoch w takich siłach, jeśli zostanie podjęta decyzja o ich stworzeniu. Oświadczył, że zamierza omówić z szefem rządu izraelskiego Ehudem Olmertem kwestię udziału Izraela w tych siłach. Jego zdaniem bez stabilności na Bliskim Wschodzie nie jest możliwy rozwój regionu Morza Śródziemnego.
Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan zapowiedział w poniedziałek rano w Strielnie, że Rada Bezpieczeństwa ONZ rozpatrzy ewentualność wprowadzenia międzynarodowych sił stabilizacyjnych do strefy konfliktu libańsko-izraelskiego po powrocie z Bliskiego Wschodu misji ONZ. Sytuację na Bliskim Wschodzie ocenił jako krytyczną i wezwał do podjęcia wysiłków w celu zmniejszenia napięcia w regionie.
Małgorzata Wyrzykowska