Politycy SLD o decyzji premiera Leszka Millera
Męska decyzja, bardzo odważna, decyzja trudna, podjęta w trosce o Polskę i odpowiedzialna - tak politycy SLD komentowali piątkową zapowiedź premiera Leszka Millera, że 2 maja poda się do dymisji.
26.03.2004 | aktual.: 26.03.2004 21:11
Wicepremier Józef Oleksy uważa, że decyzja premiera o dymisji była dla Millera decyzją bardzo ciężką. Jego zdaniem, premier podjął ją, ponieważ nie chciał komplikować dalej sytuacji i liczył, że w nowym układzie rząd polski będzie mógł prowadzić sprawy kraju po akcesji do Unii Europejskiej. "To jest po męsku podjęta decyzja" - podkreślił.
"Historia oceni, czy decyzja Millera nie była spóźniona" - ocenił Oleksy. Jak dodał, "nawałnica na rząd doprowadziła do tego, że my w Polsce nie umiemy dostrzec, co jest osiągnięciem tego rządu".
Oleksy powiedział, że wypowiedź prezydenta, iż w poniedziałek przedstawi kandydata na premiera, może świadczyć o tym, że "to już jest gdzieś ustalone, a te całe konsultacje, ten cały sztafaż jest ozdobą". Jak dodał, może też być tak, że prezydent chce jak najbardziej skrócić czas niepewności i wyczekiwania.
W ocenie szefa SLD Krzysztofa Janika, premier miał prawo do takiej decyzji, gdyż widział, co się dzieje w Polsce. Zdaniem Janika decyzję tę należy uszanować i respektować. "Premier zachował się odważnie i po męsku" - podkreślił. Pytany, kto zostanie nowym premierem, Janik powiedział, że ani wróżbiarstwo, ani spekulacje nie są jego specjalnością.
Minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk powiedział, że decyzja o dymisji nie przyszła premierowi łatwo. "Jest to bardzo, bardzo ważny akt, ważna decyzja, podjęta w poczuciu troski o to, co najważniejsze, w trosce o Polskę" - ocenił.
Pytany o następcę Millera, Kurczuk powiedział, że kandydatur w SLD jest bardzo dużo. "Mamy wśród swego grona nawet byłych premierów i kto wie, czy nie trzeba i w tę stronę popatrzeć" - powiedział Kurczuk.